Czterdzieści błędów w czterech setach - komentarze po spotkaniu Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Atom Trefl Sopot

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Drużyna Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza po porażce w czterech setach porzuciła fotel lidera Plusligi Kobiet na rzecz swojego środowego pogromcy, Atomu Trefla Sopot. Przedstawiciele przegranej drużyny na pomeczowej konferencji prasowej zwracali uwagę na ogromna ilość błędów własnych, przez które dąbrowianki mogły zapomnieć o równej walce z nadmorskim rywalem.

Izabela Bełcik, kapitan Atomu Trefla Sopot: Bardzo cieszymy się z wygranej na tak trudnym terenie, jakim jest Dąbrowa Górnicza. Cieszy nas to, że po tym zwycięstwie możemy cieszyć się z pierwszego miejsca w tabeli. To taki dobry prognostyk na przyszłość.

Magdalena Śliwa, kapitan Tauronu Dąbrowa Górnicza: Jestem w troszeczkę innym humorze niż Izabela, ponieważ uważam, że nie tyle Atom Trefl Sopot dziś wygrał, co my przegrałyśmy ten mecz. Miałyśmy olbrzymi problem z przyjęciem zagrywki i zrobiłyśmy masę własnych błędów. To uniemożliwiło nam wygranie tego spotkania.

Alessandro Chiappini, trener Atomu Trefla Sopot: Niezwykle się cieszymy z dzisiejszej wygranej, ponieważ dzięki niej jesteśmy na pierwszym miejscu w tabeli ligowej. To zwycięstwo jest to dla nas bardzo ważne, ponieważ w przyszłości będziemy grać sporo meczów, w lidze oraz europejskich pucharach i musimy wykorzystywać na tym etapie rozgrywek każdą okazję, by poprawiać naszą grę, by stała się ona taka, jaką sobie wymarzyliśmy. Poza tym dzięki tej wygranej będziemy mogli udać się na zaplanowany, pięciodniowy odpoczynek w dobrych humorach.

Waldemar Kawka, trener Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza: Gratuluję wygranej zespołowi z Sopotu. Zwyciężył on w starciu z nami zupełnie zasłużenie. ie ma co ukrywać, to był nasz jak na razie najgorszy mecz w tym sezonie; spodziewaliśmy się w naszym przypadku o wiele lepszej gry. Liczba błędów, jakie dzisiaj popełniliśmy, jest koszmarna. Zrobiliśmy czterdzieści błędów w czterech setach. Nie pamiętam takiego meczu w naszym wykonaniu... Przed tym spotkaniem wydawało nam się, że wszystko dobrze się układa. Nie wiem, z czego to wynika. Widoczna była różnica w zagrywce; sopocianki zagrywały dziś tak, jakby to one trenowały na tej hali na co dzień, a my tak, jakbyśmy dopiero co przyjechali z Sopotu. Zrobiło się dziwne usztywnienie, a potem zwiększała się liczba błędów - szczególnie w drugim i trzecim secie. Cóż, przegraliśmy to spotkanie, Atom Trefl jest liderem, będziemy mieli co poprawiać w ciągu okresu przerwy. Ja osobiście spodziewałem się innego spotkania.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)