Aluprof wrócił do gry! - relacja ze spotkania BKS Aluprof Bielsko-Biała - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Dłuższa przerwa w rozgrywkach wyszła na korzyść siatkarkom BKS-u Aluprof Bielsko-Biała. Brązowe medalistki mistrzostw Polski pokonały mocną ekipę z Dąbrowy Górniczej i pokazały, że chcą za wszelką cenę wrócić na należne im miejsce w lidze.

W ubiegłym sezonie oba zespoły rywalizowały o brązowy medal mistrzostw Polski. Wówczas ten krążek przypadł w udziale BKS-owi Aluprof. W bieżącym sezonie to Tauron MKS zdecydowanie lepiej rozpoczął rozgrywki, a bielszczanki zajmują po pięciu meczach dopiero siódmą lokatę w tabeli.

Po dłuższej przerwie w rozgrywkach gospodynie liczyły na nowe otwarcie. Niedzielny mecz rozpoczęły dobrze zagrywką i blokiem, w czym wyróżniała się Belgijka Liesbet Vindevoghel (4:1). Udany początek zmienił się chwilę później w koszmar, gdy na zagrywce gości znalazła się Ivana Plchotova. Bielszczanki nie potrafiły przyjąć kolejnych jej zagrywek i szybko na tablicy wyników zrobiło się 5:10. Gdy do ataku ruszyła jeszcze Elżbieta Skowrońska, to trener Mariusz Wiktorowicz musiał poprosić swoje zawodniczki na rozmowę (6:12).

Szkoleniowiec miejscowych dokonał zmian, jednak nadal jego zawodniczki nie potrafiły zatrzymać rozpędzonych rywalek, i do tego przegrywały długie wymiany. Gospodynie pudłowały, a Skowrońska nie myliła się. Dopiero pojawienie się na zagrywce Klaudii Kaczorowskiej i jej lepszy serwis pozwoliły nieco odrzucić od siatki przeciwnika (17:20). Dwa razy skutecznym blokiem popisała się wprowadzona na parkiet Sylwia Pelc i mieliśmy remis po 20. Dobre rozrzucanie piłek przez Joannę Wołosz na skrzydła, pozwoliło jej koleżankom z łatwych piłek zdobywać punkty. Dąbrowianki nie wytrzymały presji w końcówce i przegrały ostatecznie do 23.

Tymczasem drugą odsłonę bielszczanki rozpoczęły sennie, stąd szybko mieliśmy na tablicy wyników rezultat 1:5. Po dwóch udanych atakach Skowrońskiej Tauron MKS schodził na przerwę z przewagę już pięciu "oczek" (3:8). Trener Wiktorowicz podobnie jak w pierwszej partii musiał szybko reagować wprowadzając zmienniczki. Punkt 11 dała dąbrowiankom atakiem... rozgrywająca Frauke Dirickx.

W środkowej części seta oglądaliśmy emocjonujące, długie wymiany, i mimo kilku punktów z rzędu zdobytych przez Aluprof, to podopieczne Waldemara Kawki utrzymywały nadal bezpieczną przewagę (11:16). Ponownie bardzo dobrym serwisem popisywała się Czeszka Plchotova i przyjezdne prowadziły już 20:12. Seryjne błędy w ofensywie BKS-u umacniały dąbrowianki w przekonaniu, iż ten set mają już "w garści". Ostatecznie Tauron MKS wygrał 25:16.

Siatkarki z Bielska-Białej trzeciego seta rozpoczęły od prowadzenia 5:3, w głównej mierze dzięki dobrej postawie w bloku i ataku Amerykanki Alexis Crimes. Po pojedynczym bloku Gabrieli Wojtowicz BKS prowadził 10:6. W kolejnych akcjach walka toczyła się punkt za punkt, stąd Aluprof na drugiej przerwie technicznej miał trzypunktowe prowadzenie (16:13). Doświadczenie Natalii Bamber-Laskowskiej wzięło górę przy wyniku 16:14, gdy atakująca z wysokiej piłki lekko obiła Aleksandrę Liniarską.

Przełamanie przyjezdnych nastąpiło bardzo szybko. Kilka udanych ataków i dobry blok zmieniły nie tylko obraz tego fragmentu partii, ale i wynik na korzyść Tauronu MKS (17:18). Gospodynie w porę się obudziły i po celnych atakach ze skrzydeł znów objęły prowadzenie (22:19). Rotacja w składzie dąbrowianek na niewiele się zdała, a BKS nie pozwolił wyrwać sobie zwycięstwa w secie, w którym przez dłuższy czas prowadził (25:22). Partia zakończyła się popisowym uderzeniem ze środka Crimes.

Czwarty set lepiej zaczęły bielszczanki, uskrzydlone sukcesem w poprzedniej odsłonie. Po pięknym ataku ze środka Wojtowicz było 8:5. Brązowe medalistki mistrzostw Polski poszły za ciosem i po skutecznych atakach oraz asie serwisowym Kaczorowskiej prowadziły 11:6. W tym momencie trener Kawka poprosił swoje zawodniczki, widząc że sytuacja wymyka się jego drużynie spod kontroli. Bielszczanki jednak nie myliły się w kolejnym fragmencie i ich przewaga urosła do siedmiu "oczek" (15:8).

Podopieczne Waldemara Kawki wykorzystały dekoncentrację gospodyń i zdobyły pięć punktów z rzędu (16:14), ale wkrótce znów fenomenalnym atakiem ze środka popisała się Crimes. Znakomite uderzenie z lewego skrzydła Kaczorowskiej i w kolejnej akcji obicie bloku przez tą samą zawodniczkę dały bielszczankom 20 i 21 punkt (21:15). Bielszczanki dopięły swego (25:18) i wygrały trzeci mecz w lidze 3:1.

BKS Aluprof Bielsko-Biała - Tauron MKS Dąbrowa G.

3:1

(25:23, 16:25, 25:22, 25:18)

BKS Aluprof: Crimes, Ciaszkiewicz, Wojtowicz, Wołosz, Vindevoghel, Bamber-Laskowska, Banecka (libero) oraz Frąckowiak, Lichtman, Kaczorowska, Pelc, Łyszkiewicz.

Tauron MKS: Leys, Liniarska, Dirickx, Zaroślińska, Skowrońska, Plchotova, Strasz (libero) oraz Śliwa, Żebrowska, Ściurka, Nuszel, Lis.

Sędziowie: Anna Szymańska (I), Jacek Broński (II)

MVP: Klaudia Kaczorowska

Widzów: 1400

Źródło artykułu: