Tauron MKS Dąbrowa Górnicza to niedawny lider PlusLigi Kobiet. Dąbrowianki, które bardzo dobrze rozpoczęły tegoroczny sezon, w niedzielę poniosły drugą porażkę w lidze. Tym razem nie sprostały BKS-owi Aluprof, z którym w poprzednim sezonie również przegrały rywalizację - wówczas o brązowy medal mistrzostw Polski. W niedzielnym starciu zdaniem Czeszki Ivany Plchotovej zawiodła koncentracja jej koleżanek. - Przede wszystkim zaważył na wyniku brak koncentracji z naszej strony. W pierwszym secie długo prowadziłyśmy i byłyśmy lepsze od rywalek. Myślę, że to był klucz do zwycięstwa w całym meczu, bo gdybyśmy wygrały w tym pierwszym secie, to później już inaczej nam by się grało - stwierdziła w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Plchotova.
Siatkarka upatrywała przyczyn porażki swojej drużyny również w kiepskim przyjęciu i słabej zagrywce, choć gdy ona stawała za linią końcową to dąbrowianki zdobywały dużo punktów. - Przyjęcie szwankowało, a ponadto mogliśmy zagrać lepiej na zagrywce - dodała Czeszka.
W rywalizacji środkowych lepsze wrażenie robiła Amerykanka z BKS-u Alexis Crimes, której ataki były niezwykle efektowne. Zdaniem Plchotovej, Crimes nie była jednak największym problemem jej ekipy. - Myślę, że nie była aż tak groźna dla nas. Nasze środkowe grały bardzo dobrze - podkreśliła środkowa Tauronu MKS.
Plchotova liczy na to, iż w kolejnym meczu dąbrowianki już sięgną po zwycięstwo, na które czekają od dwóch spotkań (wcześniej przegrały również 1:3 z Atomem Trefl Sopot). - W czołówce wszyscy są bardzo blisko siebie i jest w niej ciasno. Zobaczymy jak będzie, ale w kolejnym meczu po prostu musimy już wygrać - zakończyła rozmowę z naszym portalem czeska środkowa.