Kluczowa była zagrywka - komentarze po spotkaniu Fart Kielce - PGE Skra Bełchatów

Skra Bełchatów niespodziewanie straciła punkt w Kielcach, wygrywając z miejscowym Fartem dopiero po tie-breaku. - Najważniejsze, że wygraliśmy. Ten mecz mógł się różnie potoczyć - przyznawali po spotkaniu zgodnie kapitan i trener mistrzów Polski.

Mariusz Wlazły (kapitan PGE Skry): Cieszymy się ze zwycięstwa, bo to był bardzo trudny mecz. Najważniejsze, że zdobyliśmy dwa punkty. W setach, które przegraliśmy, popełniliśmy sporo błędów i przeciwnik je bezlitośnie wykorzystywał. Z kolei w wygranych partiach było na odwrót.

Maciej Pawliński (kapitan Farta): Przed spotkaniem mieliśmy jeden cel: rozegrać dobry mecz i podjąć walkę z rywalem. Nie do końca nam się udało, bo graliśmy falami, ale wywalczyliśmy jeden punkt. Kluczowa w tym spotkaniu była zagrywka i to właśnie przez nią przegraliśmy w tie-breaku.

Jacek Nawrocki (trener PGE Skry): Cieszymy się, że wygraliśmy 3:2, bo to spotkanie mogło się różnie potoczyć. W pierwszym secie w moim zespole zabrakło walki, na szczęście później moi siatkarze się obudzili. Mecz był prawdziwą wymianą ciosów. Wprawdzie w obu drużynach bardzo dużo było błędów w zagrywce, ale przy tak twardej walce może się to zdarzyć.

Grzegorz Wagner (trener Farta): Jestem zadowolony ze zdobytego punktu. Tak naprawdę w tym spotkaniu wygrywał ten kto zagrywał. W czwartym secie odpalił Michał Winiarski i całkowicie ustalił tę oraz kolejną partię. Mieliśmy problem z przyjęciem, a później ze skończeniem ataku.

Komentarze (0)