Ryszard Bosek: Problem tkwi w głowach

Siatkarze Tytanu AZS Częstochowa ulegli Jastrzębskiemu Węglowi 0:3 i trudno powiedzieć cokolwiek dobrego o grze tego zespołu w ostatnim meczu 2011 roku. - Dobra była atmosfera - ripostuje Ryszard Bosek.

- Drużyna AZS nie gra tak, jak na początku rozgrywek. To jest pewne. Zawodnicy stracili pewność siebie. Każdy z nich boi się o swoje akcje i to widać gołym okiem. Chęci są, na treningu cudownie, a na meczu nie wychodzi. Zespół musi się odblokować mentalnie, to już jednak muszą zrobić sami - mówi Ryszard Bosek, dyrektor sportowy AZS Częstochowa.

Podopieczni Marka Kardosa wyrównaną walkę z jastrzębianami prowadzili tylko do połowy pierwszej partii. W pozostałej części meczu warunki gry dyktowali klubowi wicemistrzowie świata. Decydujący wpływ na taki obraz gry miało bardzo słabe przyjęcie ekipy spod Jasnej Góry.

- Na pewno mamy problem z przyjęciem, ale zagrywka rywali łatwa nie była. Dodatkowo nie potrafiliśmy wykorzystać kontr. Graliśmy jednak z bardzo dobrym zespole. Z takiego meczu można wyciągnąć dużo pożytecznych wniosków - opiniuje mistrz świata z 1974 i mistrz olimpijski z 1976 roku.

Czy wnioski zostaną wyciągnięte przekonamy się już niebawem, ponieważ częstochowianie 4 i 7 stycznia rozegrają kolejne mecze z Jastrzębskim Węglem. Ich stawką będzie awans do turnieju finałowego o Puchar Polski, który zostanie rozegrany w Rzeszowie.

- Nie możemy grać cały czas tak jak teraz. Musimy poprawić własną dyspozycję. To nie jest jednak kwestia umiejętności, lecz charakterów. Zespół musi się odbudować mentalnie. Coś się zacięło w przegranym pojedynku z Politechniką Warszawską, który był właściwie wygrany. Od tego momentu drużyna zbyt wcześnie się poddaje. Jeden, czy dwóch zawodników, nie zmieni oblicza całej ekipy. Musi to uczynić cały zespół. Problem tkwi w głowach - kończy z nadzieją na poprawę Ryszard Bosek.

Akademicy z Częstochowy od wspomnianej porażki z zespołem Radosława Panasa nie wygrali jeszcze ani jednego seta, przegrywając zdecydowanie z Delectą Bydgoszcz oraz Jastrzębskim Węglem w swoim ostatnim meczu 2011 roku.

Źródło artykułu: