Pałac na fali wznoszącej - relacja z meczu Stal Mielec - Pałac Bydgoszcz

Siatkarki Pałacu Bydgoszcz zapisały na swoim koncie drugie spotkanie bez straty seta. W wyjazdowym spotkaniu w Mielcu nie dały szans zespołowi Stali, wygrywając pewnie w każdym secie. Gospodynie momentami prowadziły wyrównaną walkę, ale nie potrafiły znaleźć sposobu na wygranie choćby jednej partii.

Sebastian Nowak
Sebastian Nowak

W pierwszym spotkaniu tych zespołów Stal wyraźnie wygrała w Bydgoszczy 3:0 i mimo sporej różnicy punktowej w tabeli PlusLigi Kobiet, poniedziałkowe spotkanie zapowiadało wyrównaną walkę. Mielczanki po ostatniej kolejce spadły
na ostatnią lokatę i punkty w tym spotkaniu mogły pozwolić im na odzyskanie
choćby dziewiątego miejsca.

Mecz zaczął się po myśli mielczanek, które szybko wyszły na prowadzenie 3:1. Spotkało się to z natychmiastową kontrą przyjezdnych i po ataku Patrycji Polak to bydgoszczanki miały jedno "oczko" więcej. Przez kilka akcji kibice oglądali wyrównaną grę, ale na przerwie technicznej zespół prowadzony przez Rafała Gąsiora zdołał osiągnąć dwupunktową przewagę. Po powrocie na boisko bydgoszczanki kontynuowały swoją dobrą passę, a siatkarki Stali miały problem z obroną. Kolejny atak Polak pozwolił bydgoszczankom na zbudowanie czteropunktowej przewagi. Gospodyniom cień nadziei dał as serwisowy Rity Liliom (12:14), ale kolejne dwie akcje padły łupem ich rywalek. Ostatnia próba nawiązania walki przez zespół Stali miała miejsce po ataku Agaty Babicz (15:19), ale bydgoszczanki nie pozwoliły mielczankom na rozwinięcie skrzydeł. Pałac powiększył jeszcze swoją przewagę i pewnie zwyciężył 25:18.

Druga odsłona również zaczęła się po myśli mielczanek. Po ataku ze środka Sylwii Pycia Stal prowadziła 3:1. Bydgoszczanki nie zdołały tym razem szybko odrobić strat, bo ich blok nie funkcjonował już tak dobrze jak w pierwszym secie. Gospodynie zyskały pewność gry i po skutecznym bloku powiększyły dystans do czterech punktów (11:7). Sygnał do ataku Pałacu dała Adlum Martinez po asie serwisowym (11:9). Od tej pory oba zespoły grały falami - najpierw zdecydowaną przewagę zyskały bydgoszczanki, które po ataku Natalii Ziemcowej wygrywały już 16:13. Stal po momencie przestoju w grze doprowadziła do wyrównania 17:17, ale był to ostatni moment równej walki w tym secie. Po kolejnym ataku Martinez Pałac prowadził już 21:18, a uśmiech na twarzy trenera Gąsiora wskazywał na pozytywne zakończenie tej partii dla jego zespołu. Bydgoski szkoleniowiec nie pomylił się, bo gospodynie nie zdołały już podnieść się z kolan i przegrały 19:25.

Siatkarki Stali, postawione praktycznie pod ścianą, słabo radziły sobie na początku kolejnego seta. Od ataku Ziemcowej (4:5) bydgoszczanki zdobyły całą serię punktów (4:10), głównie za sprawą dobrej zagrywki. Nadzieje w serca mielczanek wlał udany atak Marzeny Wilczyńskiej (7:10) i od tego momentu gospodynie zaczęły
odrabiać straty. Podopieczne Jacka Wiśniewskiego zmniejszyły dystans już nawet do dwóch "oczek", ale bydgoszczanki odzyskały swój rytm gry (11:16). Kolejny skuteczny blok Pałacu powiększył ich przewagę do stanu 18:11. Stal zdołała jeszcze zdobyć trzy punkty z rzędu (15:19), ale nie przechyliło to szali zwycięstwa na ich stronę. Pałac pewnie zwyciężył 25:17 i 3:0 w całym meczu.

Stal Mielec - KS Pałac Bydgoszcz 0:3 (18:25 19:25, 17:25)

Stal: Szymańska, Pycia, Wilczyńska, Kandora, Babicz, Lilion, Wójtowicz (libero) oraz Kociowa, Szpak

Pałac: Mazurek, Martinez, Czyżnielewska, Polak, Ziemcowa, Sosnowska, Kuehn-Jarek (libero) oraz Szostak

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×