Bydgoszczanki wciąż na fali - relacja z meczu Pałac Bydgoszcz - AZS Białystok

Pałac Bydgoszcz podtrzymał swoją złotą serię. W 15 kolejce PlusLigi Kobiet podopieczne Rafała Gąsiora, bez większych problemów, pokonały 3:0 AZS Białystok. To już piąte zwycięstwo bydgoszczanek z rzędu.

Bydgoszczanki od kilku spotkań utrzymują wysoką formę, o czym przekonały się siatkarki z Wrocławia, Łodzi, Piły i Mielca. AZS również nie miał, przed sobotnim pojedynkiem, powodów do narzekania, bo w poprzedniej kolejce wysoko pokonał Budowlanych Łódź.

Choć faworytkami były gospodynie, to Akademiczki od początku stawiły zacięty opór. Drużyny walczyły punkt za punkt i żadna z nich nie zdołała wypracować sobie większej przewagi. Na przerwę techniczną zawodniczki sprowadził skuteczny blok Pałacanek (8:7). W drugiej części seta sytuacja zmieniła się diametralnie. Miejscowe zaczęły dominować na siatce i szybko doprowadziły do stanu 13:8. Czesław Tobolski musiał poprosić o czas. Jego uwagi nie zrobiły na białostoczankach większego wrażenia. Kolejne kłopoty z przyjęciem nie dawały przyjezdnym szans na odrobienie strat. Świetnie grająca Zuzanna Czyżnielewska pewnie prowadziła bydgoski zespół do zwycięstwa. To właśnie po jej asie serwisowym na tablicy pojawił się wynik 20:12. Nerwowa końcówka wydawała się niemożliwa, ale siatkówka jest, jak wiadomo, nieprzewidywalna. Miejscowe uparcie uważały, że pierwszy set zakończy się sam i zupełnie nie reagowały na poprawę gry rywalek. Dopiero gdy ich przewaga zmalała do dwóch zaledwie oczek, wzięły sprawy w swoje ręce. Po chwili Patrycja Polak zakończyła partię (25:20).

Druga odsłona pojedynku okazała się już mniej wyrównana. Akademiczki niemal od początku przegrywały z Pałacem trzema "oczkami". Prawdziwa katastrofa nastąpiła jednak, gdy w polu zagrywki pojawiła się Patrycja Polak. Przewaga gospodyń rosła z każdym kolejnym serwisem młodej przyjmującej i w efekcie na drugą przerwę techniczną zawodniczki zeszły przy stanie 16:8. Wkrótce podopieczne Rafała Gąsiora, podobnie, jak w premierowej partii, pozwoliły sobie na lekkie rozluźnienie. Błąd Zuzanny Czyżnielewskiej zmniejszył ich przewagę do czterech punktów (21:17). Atakująca szybko nadrobiła tę pomyłkę dobrą zagrywką. Skuteczne kontry Pałacu ostatecznie pozbawiły AZS nadziei na zwycięstwo. Gdy piłkę w aut posłała Elena Kowalenko, set dobiegł końca (25:17).

Tylko wygranie trzeciej partii mogło uratować Akademiczki przed wstydliwą porażką 0:3. Z początku prowadziły, ale tuż po pierwszej przerwie technicznej kolejny raz dały im się we znaki problemy z przyjęciem. To właśnie ten element od początku pojedynku był piętą achillesową podopiecznych trenera Tobolskiego. Pewnie nie zdołałyby już nawiązać walki, gdyby nie pomoc gospodyń. Zbyt pewne siebie bydgoszczanki popełniły kilka błędów własnych i pozwoliły rywalkom odzyskać minimalną przewagę (12:14). Tak nieopatrzna gra miejscowych zirytowała nieco Rafała Gąsiora. Wynik 17:17 zwiastował spore emocje w końcówce. Drużyny faktycznie przez chwilę walczyły punkt za punkt, ale wtedy na parkiecie pojawiła się Anna Grejman. Młoda rezerwowa Pałacu posłała na stronę rywalek kilka mocnych serwisów i zapewniła swojemu zespołowi piłkę meczową. Dzieła dokończyła Czyżnielewska (25:23).

Pałac Bydgoszcz - AZS Białystok 3:0 (25:20, 25:17, 25:23)

Pałac: Mazurek, Czyżnielewska, Martinez, Polak, Ziemcowa, Sosnowska, Kuehn-Jarek (libero) oraz Szostak, Grejman.

AZS: Muhlsteinova, Kowalenko, Kruk, Sieradzan, Jack, Łozowska, Durajczyk (libero) oraz Cabajewska, Sizowa.

MVP: Marta Kuehn-Jarek (Pałac Bydgoszcz).

Komentarze (16)
avatar
PyraZPolaCebuli
15.01.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zuza Czyżnielewska to wypisz wymaluj nowa Ewa Kowalkowska! Ma wszelkie predyspozycje, aby zostać nową idolką bydgoskich kibiców. Pałac to świetny zespół. Młody, ambitny, waleczny. Można opisywa Czytaj całość
avatar
migelito
15.01.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wszyscy narzekają na białostoczanki, a ja wyjątkowo pochwalę Pałacanki: Polak już w zeszłym sezonie udowodniła, że jest jedną z ciekawszych zawodniczek, ale Czyżnielewska po raz kolejny przecho Czytaj całość
avatar
MagdiRuszaSię
15.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Żeby w Białymstoku coś ruszyło, to musi zapanować porządek na górze, czyli skończyć się wieczne zmiany prezesów, multum konfliktów... Jak nie będzie stabilności "na górze" to zespół nie będzie Czytaj całość
avatar
paranienormalna
14.01.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
p.s. dziewczyny nawet nie mają, gdzie grać! wiecie, gdzie gra drużyna PlusLigi Kobiet w Polsce? W SZKOLE PODSTAWOWEJ! 
avatar
paranienormalna
14.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
od samego początku, od tego wejścia tylnymi drzwiami do najwyższej klasy rozgrywkowej, co to się odbija w Białymstoku czkawką, jest tylko i wyłącznie cyrk. cyrk na kółkach.