W składzie kędzierzynian doszło do prawdziwego rozgardiaszu. Do gry zdolny jest zaledwie jeden środkowy, przez co na tę pozycję przesunięty został nominalny atakujący. Po spotkaniu Ligi Mistrzów z Arkasem Izmir Dominik Witczak przyznał, że kontuzja Pawła Zagumnego źle wpłynęła na morale całego zespołu. - To jest najgorsze, że pomimo naszych braków kadrowych, mieliśmy szansę to spotkanie wygrać - powiedział po meczu zawodnik.
Siatkarz podkreślił, że urazy kolegów nie były jedynym powodem porażki. - Ewidentnie parę błędów w końcówce, kilka błędnych decyzji arbitrów. To nie pomogło nam w grze - tłumaczył. Niestety do pracy sędziów można mieć spore zastrzeżenia, ponieważ w środowym meczu wiele piłek odgwizdanych było nie na ta stronę co powinno.
ZAKSA nie ma się jednak co załamywać, ponieważ już w najbliższą sobotę czeka ich kolejny ligowy pojedynek. - Do soboty musimy się skupić na Resovii. Chcemy tam powalczyć o punkty, które są nam potrzebne. Następnie musimy jechać do Izmiru i walczyć o jak najlepszy wynik - powiedział Dominik Witczak. - Pamiętamy o tym jak było dwa lata temu, kiedy byliśmy w Izmirze. Mam nadzieję, że do zdrowia powróci Patryk. Wtedy będzie nam zdecydowanie łatwiej. Musimy wszystko postawić na jedną kartę, by to spotkanie wygrać, doprowadzić do złotego seta i zwyciężyć. Takie mamy założenia - dodał.