We Włoszech będzie jeszcze trudniej - przed spotkaniem Yamamay Busto Arsizio - BKS Aluprof Bielsko-Biała

14:0 - to bilans Yamamay Busto Arsizio w lidze włoskiej w tym sezonie. Na zespół Carlo Parisiego jak na razie nie ma mocnych również w pucharze Włoch, który niedawno trafił do kolekcji drużyny. Nie inaczej byłoby w pucharze CEV, gdyby nie znakomita postawa BKS-u Aluprof w pierwszym meczu ćwierćfinału tych rozgrywek (3:2). Teraz czas na rewanż na włoskiej ziemi, gdzie faworytem jest jednak Yamamay.

Yamamay Busto Arsizio w tym sezonie mierzy bardzo wysoko. Drużyna trenera Carlo Parisiego zaskakuje wielu obserwatorów swoją postawą w lidze. Zespół bądź co bądź młody, złożony z dobrych zawodniczek, ale jeszcze nie o statusie gwiazd światowej siatkówki żeńskiej pozostaje niepokonany na krajowym podwórku. Po czternastu kolejkach ma na koncie 41 punktów, wyprzedzając o trzy bardziej znane MC Carnaghi Villa Cortese. Włoszki z Busto Arsizio zdobyły niedawno puchar swojego kraju i liczą na dublet w tym roku. Yamamayowi powodzi(ło?) się także w pucharze CEV, gdzie zespół dotarł do 1/4 finału. Tutaj jednak na przeszkodzie faworytkom stanął bielski BKS Aluprof. W pierwszym spotkaniu w Bielsku-Białej drużyna trenera Mariusza Wiktorowicza triumfowała 3:2, co z pewnością można uznać za niemałą sensację. Zwycięstwo mogło być jednak bardziej okazałe, bowiem bielszczanki prowadziły już 2:0 w setach, grały dobrze i skutecznie. Dopiero w trzeciej partii do głosu doszły siatkarki Yamamayu. Mimo to finał tej batalii okazał się szczęśliwy dla Wiktorowicza i jego podopiecznych. Tie-break zakończył się pewnym sukcesem BKS-u (15:7).

Już w najbliższy czwartek 9 lutego bielszczanki czeka rewanżowe starcie we Włoszech. To spotkanie na pewno różnić się będzie od pierwszej potyczki obu zespołów. Mimo porażki w Bielsku-Białej, w Busto Arsizio znów faworytem będzie Yamamay. Włoszki zagrają przed własną, gorącą publicznością, która ostatnio w lidze w sile niemal 4500 gardeł dopingowała swój zespół. Ekipa Parisiego pokonała w lidze Liu-Jo Modenę 3:1, a co ważniejsze dla Włoszek, zagrała już czeska atakująca, nieobecna w pierwszym meczu z Aluprofem, Aneta Havlickova (zdobyła 14 punktów). Reprezentantka Czech i chyba największa gwiazda Yamamayu będzie dużym wzmocnieniem tej drużyny w czwartkowym meczu.

Włoszki są zdeterminowane, aby odwrócić losy rywalizacji z BKS-em Aluprof i awansować do kolejnej fazy pucharu CEV, gdzie dokooptowane zostaną już zespoły z Ligi Mistrzyń. - BKS jest dobrym zespołem, ale nie drużyną, która nie byłaby w naszym zasięgu. Postaramy się odwrócić wynik i powalczyć w złotym secie. Najważniejsze jednak, abyśmy się skupili na naszej grze - mówiła zawodniczka Yamamayu Chiara Dall'Ora na łamach oficjalnej strony włoskiego klubu.

Siatkarki BKS-u muszą uważać nie tylko na Havlickovą, ale także na jej rodaczkę Helenę Havelkovą, która zagrała bardzo dobre zawody w Bielsku-Białej, a w ligowym starciu przeciwko Liu-Jo Modena zdobyła aż 28 punktów. To właśnie na czeski duet muszą zwrócić szczególną uwagę Polki. Siłą BKS-u powinny być z kolei nieobecna ostatnio w ligowym meczu z Organiką Budowlanymi Natalia Bamber-Laskowska oraz Liesbet Vindevoghel, która w przeszłości występowała właśnie w Busto Arsizio. - Oczywiście, to szczególna sytuacja, gdy się występuje przeciwko swojemu byłemu klubowi, ale nie mogę mówić o większej motywacji z tego powodu - mówiła na łamach Radia Bielsko Belgijka i dodawała z radością: - Wyeliminowanie Urałoczki Jekaterinburg i pokonanie Yamamy, to bardzo bardzo duża niespodzianka. Przecież ten zespół jest niepokonany we włoskiej lidze!.

Jeszcze większą niespodzianką będzie wyeliminowanie Yamamayu z pucharu CEV. Aby tak się stało bielszczanki muszą jak najszybciej zapomnieć o ostatnich niepowodzeniach w PlusLidze Kobiet (ostatnia przegrana z Organiką w Łodzi) i maksymalnie skoncentrować się na rywalizacji z Yamamayem. Na włoskiej ziemi o dobry wynik będzie bardzo trudno, ale przynajmniej siatkarki Aluprofu w wypadku przegranej mają jeszcze możliwość rozstrzygnięcia losów rywalizacji w złotym secie. Szansa na historyczny sukces w europejskich pucharach dla BKS-u Aluprof jest wciąż w zasięgu ręki polskiej drużyny. Czy bielszczanki ją wykorzystają? Transmisję live z tego spotkania przeprowadzi portal SportoweFakty.pl. Serdecznie zapraszamy!

Yamamay Busto Arsizio - BKS Aluprof Bielsko-Biała / 09.02.2012 godz. 20:30

Komentarze (3)
avatar
chieri
8.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mimo zwyciestwa Bielska w pierwszym meczu, to nadal Busto jest faworytem. Mam nadzieje, ze bielszczanki nie spala sie przed meczem i zatrzymaja niezwykly duet Havelkova-Havliczkova. Mysle, ze d Czytaj całość
avatar
muse
8.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
Aga BDG
8.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Do boju Bielsko! Zadanie jest koszmarnie trudne. Yamamay na pewno jest wkurzone po pierwszym meczu, a we Włoszech nikt ich jeszcze nie ruszył, ale co tam. Złoty set z Urałoczką też był niewyobr Czytaj całość