Po zakończeniu sobotniego meczu Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza z Budowlanymi Łódź bielskie siatkarki będą już wiedziały, czy wynik ich niedzielnego starcia z Pałacem Bydgoszcz może jeszcze coś zmienić w układzie górnej części tabeli PlusLigi Kobiet. Przed ostatnią kolejką BKS Aluprof ma jeden punkt straty do będących na trzeciej pozycji dąbrowianek. Wszystko zatem rozstrzygnie się w najbliższy weekend.
Podopieczne Mariusza Wiktorowicza zmierzą się z będącym ostatnio w dobrej dyspozycji Pałacem Bydgoszcz. Bydgoszczanki pewnie uplasowały się na piątej lokacie w tabeli mając pięć punktów przewagi nad Budowlanymi Łódź. W ostatnim spotkaniu stoczyły wyrównany bój z Atomem Trefl Sopot, przegrywając wyjazdowe spotkanie dopiero po tie-breaku. Aluprof czeka zatem trudny mecz w Bydgoszczy. Bielskie zawodniczki przekonują, iż muszą skupić się przede wszystkim na swoim rywalu, a nie patrzeć na inne wyniki. - Musimy skupić się na meczu z Pałacem Bydgoszcz, ponieważ to bardzo dobra drużyna. Musimy być maksymalnie skoncentrowane, aby je pokonać - przekonuje dla SportoweFakty.pl Cassidy Lichtman - rozgrywająca BKS-u.
Brązowy medalista ubiegłorocznych mistrzostw Polski może jednak liczyć na korzystny wynik spotkania w Dąbrowie Górniczej, bowiem rywal ekipy Waldemara Kawki - Budowlani Łódź - znacznie poprawił grę pod wodzą Macieja Kosmola i zapewnił sobie utrzymanie w lidze. Bielskie siatkarki mogą zatem dopingować łodzianki, z którymi ostatnio... przegrały 0:3.
Jak przekonuje nas Lichtman, BKS Aluprof ma potencjał i stać go w tym sezonie na wygrywanie z każdym zespołem i na 90. lecie klubu drużyna jest w stanie dojść do wielkiego finału PlusLigi Kobiet. - Oczywiście, chcielibyśmy dotrzeć do finału i wydaje mi się, że jesteśmy w stanie tego dokonać. Jest wiele dobrych zespołów w polskiej lidze, jednak potrafimy grać z każdym - zapewnia Amerykanka.