Gwizdy w Jastrzębiu - komentarze po spotkaniu Jastrzębski Węgiel - Fart Kielce

Mający wysokie ambicje zespół Jastrzębskiego Węgla przegrał na własnym parkiecie z Fartem Kielce 2:3. W piątej partii kibice z Jastrzębia wygwizdali niektóre zagrania miejscowych siatkarzy, czemu bardzo się dziwił Lorenzo Bernardi.

Maciej Pawliński (kapitan Farta Kielce): Bardzo nas zwycięstwo i przerwanie passy porażek. Ja osobiście jestem bardzo zadowolony z faktu, iż potrafiliśmy się odbudować, bo przecież przegrywaliśmy w tym spotkaniu 1:2. Do Kielc wracamy z nadzieją na zdobywanie kolejnych punktów. W perspektywie mamy bardzo ważne pojedynki z Treflem i Indykpolem. Wygrana z Jastrzębskim Węglem z pewnością podniesie nas na duchu przed tymi meczami.

Michał Kubiak (kapitan Jastrzębskiego Węgla): Mieliśmy w tym meczu swoje szanse, ale ich nie wykorzystaliśmy. Nasi rywale zagrali dobre zawody, a przede wszystkim popełnili mniej błędów od nas i dlatego wygrali.

Grzegorz Wagner (trener Farta Kielce): Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa jak ryba wody. Moja drużyna w ostatnich spotkaniach wcale nie grała źle, brakowało jej jednak pewności siebie. W tym meczu ta pewność była. Bardzo cieszy, że zagrał cały zespół, bo zawodnicy, którzy weszli z ławki rezerwowych też pomogli. Historia lubi się powtarzać, a ekipa z Kielc po spotkaniu w zeszłym sezonie oraz po tym w pierwszej rundzie tego sezonu odbiła się i zaczęła zdobywać punkty. Mam nadzieję, że teraz będzie podobnie.

Lorenzo Bernardi (trener Jastrzębskiego Węgla): Był to dla nas tak samo ważny mecz jak dla siatkarzy Farta. Nie mam pretensji do moich podopiecznych. Byli bardzo zdeterminowani, by osiągnąć wyznaczony cel. Zostawili na boisku serce i wiele sił, niestety, nie udało się. Jestem zaskoczony zachowaniem kibiców, którzy w najważniejszy momencie odwrócili się od drużyny i zaczęli gwizdach. To było dziwne.

Komentarze (0)