Politechnice nie do śmiechu, kontuzja wyeliminowała z gry Patricka Steuerwalda

Nie tylko ZAKSA zmaga się ostatnimi czasy z problemami zdrowotnymi. Także i AZS Politechnika Warszawska ma swoje kłopoty. Z urazami walczą Patrick Steuerwald i Grzegorz Szymański. Nie najlepiej wygląda przede wszystkim kwestia zdrowia stołecznego rozgrywającego.

Joanna Seliga
Joanna Seliga

Mecz AZS Politechniki Warszawskiej z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle okazał się dla stołecznych graczy nie tylko nieudany z powodu jego przebiegu, ale również brzemienny w mało optymistyczne skutki. W połowie drugiej partii bowiem boisko musiał opuścić podstawowy rozgrywający drużyny - Patrick Steuerwald.

Natychmiast po zejściu z parkietu zajęli się nim fizjoterapeuci z warszawskiego sztabu. Zaraz potem stało się jasne, że Niemiec w tym pojedynku do gry już nie powróci. Trzecią partię przesiedział na ławce, okładając lodem prawą łydkę. Halę opuścił natomiast długo po meczu, wyraźnie kulejąc. Grymas bólu na jego twarzy nie wróżył niczego dobrego.

Sytuacja nie wyglądała więc wesoło. Problemy Steuerwalda z nogą zaczęły się jeszcze w rozgrywanym trzeciego lutego meczu z Fartem Kielce. Po zakończeniu tamtego spotkania długo zajmowano się jego nogą. W kolejnym pojedynku - jakże ważnym, z Dynamem Krasnodar, którego stawką był awans do ćwierćfinału Challenge Cup - rozgrywający zagrał już ze specjalną opaską. Później jednak, w Bełchatowie, zastąpił go Maciej Gorzkiewicz. Wiele wskazuje więc na to, że kontuzja nogi jest tak naprawdę kontynuacją urazu, jakiego Niemiec nabawił się dwa tygodnie wcześniej.

Kolejnego dnia po potyczce z ZAKSĄ, w czwartek, Patricka Steuerwalda czekały szczegółowe badania. - Badania zostały już zrobione, ale czekamy jeszcze na ich opis. Ma go wykonać lekarz specjalista, najlepszy w swoim fachu - powiedział w rozmowie z naszym portalem Radosław Panas, szkoleniowiec Inżynierów. W Warszawie zadbano bowiem o to, by niemiecki siatkarz trafił w jak najlepsze ręce. W końcu zbliżają się play-offy, a Politechnikę czeka ponadto walka o wejście do Final Four pucharu Challenge. - Jedno jest już przesądzone - Patrick na pewno na razie nie zagra. Mamy pewność co do tego, że jest tymczasowo wyłączony z powodu urazu z gry - trener postawił sprawę jasno.
Na razie nie wiadomo, jak poważny jest uraz niemieckiego gracza. Na razie nie wiadomo, jak poważny jest uraz niemieckiego gracza.
Więcej szczegółów na razie nie znamy. Można się jedynie domyślać, w jakim stanie znajduje się obecnie noga Steuerwalda. - Na razie nie ma sensu mówić nic więcej. Pełna wiadomość będzie mogła zostać przekazana dopiero we wtorek. Do tego czasu musimy się wstrzymać - uciął wszelkie spekulacje na ten temat Panas.

Kontynuując wątek problemów zdrowotnych w AZS Politechnice Warszawskiej, nie można nie wspomnieć o Grzegorzu Szymańskim, którzy mecz z ZAKSĄ oglądał zza końcowej linii boiska. W kontekście jego osoby mówiło się o kontuzji pleców. Atakujący, podobnie jak Niemiec, przeszedł w czwartek szczegółowe badania.

- Jest to tylko i wyłącznie kwestia rozluźnienia mięśni, chodzi o stan krzyżowo-biodrowy - uspokoił nas stołeczny trener. - Jednak Grzesiek chodzi na masaże, poddaje się rehabilitacji. Kto wie, być może w niedzielę będzie już gotowy do gry przeciwko Asseco Resovii Rzeszów - zapowiedział. Wygląda więc na to, że już niebawem będziemy mogli ponownie oglądać Grzegorza Szymańskiego na siatkarskim parkiecie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×