Trener łodzianek Maciej Kosmol postawił na najmłodszą w drużynie Ewelinę Mikołajewską, która pojawiła się na pozycji nieobecnej już w Łodzi Rousseaux. Po raz kolejny nie grała od początku reprezentantka kraju Anita Kwiatkowska.
Za sprawą Luany Vanessy de Pauli bardzo dobrze rozpoczęły mecz gospodynie, zawodniczka zaatakowała z krótkiej piłki, a następnie wywalczyła punkt dobrą zagrywką. Pilanki po atakach Moniki Martałek i Veroniki Hudimy odskoczyły na cztery punkty, Budowlane nie potrafiły ustawić bloku. Po pierwszej przerwie technicznej częściowo odrabiały straty po skutecznych atakach kapitan zespołu Joanny Mirek, by po chwili znów pozwolić odskoczyć przyjezdnym. Ostatecznie pierwsza partia wygrana 25:19 powędrowała na konto PTPS Piły. Na wynik miały wpływ błędy Katarzyny Brydy, która weszła w końcówce seta oraz skuteczne ataki Natalii Krawulskiej.
Uskrzydlona wynikiem premierowego seta Krawulska dwoma skutecznymi atakami zainaugurowała drugą partię. Na pierwszej przerwie technicznej przyjezdne prowadziły trzema punktami. Katarzyna Bryda zrehabilitowała się za błędy w końcówce poprzedniego seta, bardzo dobra zagrywka zawodniczki przyczyniła się do odrobienia strat i wyjścia na prowadzenie 10:8. Łodzianki utrzymywały przewagę, odskoczyły nawet na 20:16. Skuteczna zagrywka Darii Paszek i dobra gra blokiem podopiecznych Mirosława Zwieracza doprowadziła do remisu. Zdezorientowane łodzianki traciły kolejne punkty i pojawiły się piłki setowe dla przyjezdnych. Pierwszą obroniła Katarzyna Mróz, która pojawiła się na boisku, ale po chwili z prawego skrzydła zaatakowała Natalia Krawulska i piłka po bloku wpadła w aut. Drugi set na korzyść PTPS-u 25:23.
Kibice zgromadzeni w Pałacu Sportu nie stracili nadziei, bo w sezonie zasadniczym ich zawodniczki przegrywały w takim samym stosunku w Pile, a mimo to odniosły zwycięstwo. Zmobilizowane łodzianki dobrze rozpoczęły seta dzięki atakowi Luany Vanessy de Pauli. Świetna gra w obronie Katarzyny Ciesielskiej, a z drugiej strony ataki Hudimy i Martałek nie wyprowadzały żadnej z drużyn na większe niż jednopunktowe prowadzenie. Dopiero błędy Lecii Brown i Veroniki Hudimy, a także ataki Dominiki Golec doprowadziły do wyraźnego prowadzenia gospodyń 21:11. Siatkarki PTPS-u Piły zaczęły odrabiać straty, zmniejszyły przewagę do trzech punktów i o przerwę poprosił trener łodzianek - Maciej Kosmol. Po bardzo długiej wymianie punkt zdobyła Natalia Krawulska, a na tablicy pojawił się wynik 22:20. Budowlane zagrały jednak spokojnie w końcówce i Matea Ikić przypieczętowała zwycięstwo w tym secie 25:21.
Podbudowane zawodniczki Budowlanych Łódź mocno rozpoczęły czwartego seta. Ataki Mirek i Brydy wyprowadziły na czteropunktowe prowadzenie. Pilanki jednak odrobiły straty i gra przez dłuższy czas toczyła się punkt za punkt. Oba zespoły przeplatały skuteczne akcje z prostymi błędami. Pierwsza piłka setowa dla Budowlanych zmarnowana, chwilę później przy piłce meczowej dla PTPS-u Katarzyna Mróz popełniła błąd. Pilanki wygrały seta 26:24 i tym samym cały mecz.
Budowlani Łódź - PTPS Piła 1:3 (19:25, 22:25, 25:21, 24:26)
Budowlani: Mikołajewska, Mirek, Golec, Grbac, Ikić, de Paula, Ciesielska (libero) oraz Kwiatkowska, Wójcik, Bryda, Mróz
PTPS: Brown, Hudima, Kosmatka, Krawulska, Martałek, Kaczmar, Wysocka (libero) oraz Naczk, Paszek, Kuligowska
MVP: Agnieszka Kosmatka
Stan rywalizacji: 0:1 (następny mecz w Pile)