Przez trzy nadchodzące dni ekipa z Podlasia ćwiczyć będzie na obiektach dostępnych w Białymstoku. Na czwartek natomiast zaplanowany jest wyjazd na zgrupowanie do Spały, gdzie siatkarki będą nie tylko ciężko pracować, ale także poznają się i zaczną zgrywać, ponieważ do zespołu dołączyło sześć nowych zawodniczek.
Do ekipy akademiczek doszły przede wszystkim dwie zawodniczki, które mają za sobą występny w reprezentacji narodowej – atakująca Izabela Żebrowska oraz przyjmująca Agata Karczmarzewska-Pura. Klub potrzebował także dwóch nowych rozgrywających. Na tę pozycję pozyskano więc grającą już niegdyś w białostockim zespole Annę Manikowską, a także Czeszkę Lucie Muhlstein. Z tej samej drużyny, z której odeszła Muhlstein, ściągnięto również młodą przyjmującą Katarinę Truchanovą, reprezentującą barwy Słowacji. W klubie zrezygnowano z usług Olgi Leżenkiny, Marty Wrzesińskiej, Doroty Wierkin, Tatiany Hardiejevej i Justyny Sachmacińskiej, zaś na Białoruś, mimo ważnego kontraktu w Białymstoku, wróciła Olga Palczewska.
Kiedy wydawało się już, że kadra AZS-u jest skompletowana, podstawowa środkowa ubiegłego sezonu, Alena Hendzel, odmówiła gry w drużynie. Zawodniczka ta, powołując się na wcześniejsze kłopoty finansowe klubu, chce zerwać ważny do 2012 r. kontrakt, by przenieść się do Farmutilu Piła. Sprawą zajął się już Sąd Polubowny. AZS jednak nie chciał ryzykować i postarał się o czwartą środkową bloku. Do ekipy dołączyła więc Marlena Mieszała, wcześniej reprezentująca klubowe barwy Muszynianki.
Zespół z Białegostoku najwyraźniej nie chce po raz kolejny popełnić tych samych błędów. Działacze oraz trenerzy postawili na mieszankę rutyny i świeżości, choć nie ukrywają, że tak liczne zmiany personalne mogą początkowo negatywnie wpłynąć na postawę zespołu. Wydaje się jednak, iż AZS ma sporo czasu na to, aby siatkarki się zgrały, szczególnie, że czeka je kilka spotkań kontrolnych i walka w Akademickich Mistrzostwach Polski. Ponadto trener białostoczanek z optymizmem patrzy w przyszłość. - Wszyscy w Białymstoku mamy już dość takiej nerwówki. W poprzednim sezonie zespół zajął ostatnie miejsce w fazie zasadniczej. Teraz myślę, że stać nas co najmniej o stuprocentowy awans w tej części rywalizacji. Oczywiście zaczniemy walczyć o mistrzostwo Polski, ale oceniając realnie nasze szanse jestem pewny, że stać zespół na walkę o miejsca 5-8. - powiedział Dariusz Luks.
Liga rozpocznie się pod koniec września, zaś białostockie siatkarki sprawdzą swoją formę przed pierwszym meczem nie tylko w AMP, ale również w dwóch turniejach z przeciwniczkami z innych klubów PlusLigi Kobiet.