Gabriela Wojtowicz: Czeka mnie operacja

Bardzo odmieniona przed tym sezonem drużyna Aluprofu Bielsko-Biała zagra z dąbrowiankami o brązowy medal mistrzostw Polski. Gabriela Wojtowicz zapowiada walkę o pudło, za faworyta tej rywalizacji uważa jednak ekipę Tauronu.

Podopieczne Mariusza Wiktorowicza w półfinałowym boju nie zdołały pokonać zespołu z Muszyny ani razu. Rywalizacja zakończyła się więc znacznie wcześniej, niż pojedynki drugiej pary półfinałowej. W efekcie bielszczanki miały znacznie więcej czasu na przygotowanie się do walki o brąz.

- W końcu miałyśmy na tyle czasu, by zrobić porządną siłownię. Sporo pracowaliśmy również w tym okresie nad udoskonaleniem naszej gry taktycznej oraz nad zgraniem pomiędzy poszczególnymi formacjami - zdradza Gabriela Wojtowicz, środkowa Aluprofu BKS Bielsko-Biała.

Zespół z Bielska-Białej od lat walczy w PlusLidze Kobiet o wysokie cele. Czy zatem rywalizacja "tylko" o najniższy stopień podium jest w stanie w pełni zmobilizować zawodniczki do maksymalnego zaangażowania?

- Medal to zawsze medal. Byłoby znacznie lepiej, gdybyśmy walczyły o ten najcenniejszy, natomiast zdobycie brązowego będzie dla nas również dużą nagrodą. Początek sezonu nie był najlepszy w naszym wykonaniu. Wiele osób nas już skreśliło, tymczasem jesteśmy w najlepszej czwórce i oby udało się wskoczyć na pudło. Jesteśmy nową drużyną, a Joanna Wołosz jest nową rozgrywającą tej ekipy. Zgranie wymaga czasu i my sobie nieźle z tym poradziłyśmy - mówi z nadzieją środkowa Aluprofu.

Rywalem bielszczanek w boju o brązowy medal będzie ekipa Waldemara Kawki. Zespół Tauronu do tej rywalizacji przystąpi zapewne na dużym kacu, bo finał był na wyciągnięcie ręki. Dąbrowianki "ugotowały" się jednak w tie-breakowych potyczkach z Atomem Trefl Sopot.

- Patrząc na dotychczasowe wyniki w tym sezonie, to zespół Tauronu jest faworytem. My będziemy jednak walczyły i mam nadzieję, że sytuacja z poprzednich rozgrywek się powtórzy. Rywalizacja w play-off była identyczna jak obecnie. Walczyłyśmy najpierw z drużynami z Bydgoszczy i Muszyny, a o trzecie miejsce z dąbrowiankami. Oby było tak do końca, bo to oznaczałoby trzecie miejsce dla nas - zauważa urodzona w Rzeszowie siatkarka BKS-u.

Gabriela Wojtowicz reprezentuje barwy Aluprofu drugi sezon. Niestety po zakończeniu obecnych rozgrywek, środkowa bloku mierząca 202 centymetry, będzie musiała się poddać kolejnemu zabiegowi. Siatkarka ma jednak nadzieję, że nie wpłynie to negatywnie na jej przyszłość w zespole z Bielska-Białej.

- Niestety ciągle mam problemy zdrowotne. Kolano nadal dokucza i po zakończeniu rozgrywek czeka mnie operacja. Myślę, że to definitywnie zakończy moje problemy zdrowotne. Jeśli miejscowi działacze będą chcieli mieć w składzie drużyny taką siatkarkę jak ja, to chętnie zostanę na kolejne lata w Bielsku-Białej. Przywiązałam się już do miasta, klubu i partnerek z zespołu. Zobaczymy jak będzie przebiegała rehabilitacja. Mam nadzieję, że ciągle będę potrzebna w Bielsku-Białej - kończy Gabriela Wojtowicz.

Komentarze (4)
maro
14.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
trzy trzydziestki na 12 to całkiem dobry wynik dodatkowo trener bardzo młody więc "chieri" ma sporo racji, na pewno bardziej młody niż bardziej stary 
85mm
14.03.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"jest tam młody, fajny zespół"
Bamber - 30 lat
Ciaszkiewicz - 33 lata
Vindevoghel - 33 lata
Zaiste - młody zespół ;) 
maro
14.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
też mam taką nadzieję, bo to dobra i perspektywistyczna siatkarka. natomiast trochę niepokoją mnie jej rozterki czy klub z Bielska będzie nadal chciał współpracy z nią. czyżby dostała jakieś sy Czytaj całość
avatar
chieri
14.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gabi szykuje się na operację, czyli na pewno nie zobaczymy ją w kadrze. Niech się w końcu porządnie wyleczy. Moim zdaniem powinna zostać w Bielsku Białej, jest tam młody, fajny zespół, gdzie bę Czytaj całość