Dąbrowianki dopięły swego i mają brąz! - relacja ze spotkania BKS Aluprof Bielsko-Biała - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza

Tauron MKS Dąbrowa Górnicza przypieczętował zdobyciem brązowego medalu znakomity sezon. Po zdobyciu Pucharu Polski i awansie do Ligi Mistrzów dąbrowianki w sobotę znów świętowały. To drugi brązowy krążek w historii klubu.

Paweł Sala
Paweł Sala

Spotkanie ostatniej szansy dla siatkarek z Bielska-Białej rozpoczęło się udanie. Do stanu 3:3 gra była wyrównana, dopiero różnicę zrobiła Natalia Bamber-Laskowska, która najpierw na pojedynczym bloku zatrzymała atakującą zawodniczkę z Dąbrowy Górniczej, a później serią dobrych zagrywek dała bielszczankom prowadzenie 8:3.

Gra gospodyń koncentrowała się głównie na środku siatki, gdzie sporą lukę zrobiły dąbrowianki. Skuteczne ataki z drugiej linii Liesbet Vindevoghel i bloki Sylwii Pelc pozwoliły BKS-owi wyjść na prowadzenie 13:4. Trener Waldemar Kawka szybko zmienił dwie swoje zawodniczki i poprosił o czas. Wspierane przez liczną rzeszę kibiców z Dąbrowy Górniczej przyjezdne odrobiły kilka punktów z rzędu, mimo to Aluprof kontrolował sytuację (16:9). Po asie serwisowym w końcową linię boiska Bamber-Laskowskiej i efektownym uderzeniu Pelc po bloku BKS prowadził już dziesięcioma punktami (22:12). Nieszczelny blok gości pozwalał bielszczankom łatwo zdobywać kolejne punkty. BKS wygrał pierwszą partię do 13.

Od mocnego uderzenia rozpoczęły drugiego seta bielskie zawodniczki. Niezawodna Pelc na siatce przy dobrze rozrzucanych piłkach przez Joannę Wołosz, znów pozwoliły gospodyniom wyjść na podobne prowadzenie jak w poprzedniej odsłonie (8:3). Dopiero Izabela Żebrowska wprowadziła nieco ożywienia w grę ofensywną Tauronu MKS. Kilka znakomitych ataków tej zawodniczki i poprawna zagrywka Małgorzaty Lis zmniejszyły przewagę BKS-u do jednego "oczka" (11:10).

Jeszcze kilkakrotnie dąbrowianki zbliżały się do miejscowych na jeden punkt, jednak cały czas nie potrafiły doprowadzić do przełamania. Uparcie dążące do celu przyjezdne dopiero za sprawą Ivany Plchotovej ostatecznie wyrównały po 19. Od tego momentu drużyny grały cios za cios. Od stanu 21:21 konsekwentnie w ataku zagrały siatkarki z Dąbrowy Górniczej. BKS obronił dwie piłki setowe, ale przy trzeciej pogubiła się defensywa Aluprofu. Gabriela Wojtowicz nie podbiła opadającej piłki i to przyjezdne triumfowały.

Kolejną partię, uskrzydlone sukcesem w drugim secie, dobrze otworzyły dąbrowianki (2:5). Na ataki Tauronu MKS odpowiedziała Pelc, która grała czujnie na siatce i bardzo dobrze na zagrywce. Przewaga gości stopniała do jednego punktu (7:8). Po przerwie technicznej asami serwisowymi zaskoczyła rywalki Natalia Nuszel i dąbrowianki znów odskoczyły. Dodatkowo proste błędy w ataku i brak koncentracji w obronie po stronie BKS-u zapewniły gościom bezpieczne prowadzenie 16:9.

Podopieczne Waldemara Kawki wykorzystywały dziury w bloku rywalek i kontrolowały przebieg bardzo ważnego trzeciego seta. Po obiciu bloku przez Katarzynę Zaroślińską Tauron MKS prowadził już 23:13. Formalności dopełniła właśnie atakująca gości, która kolejnym skutecznym atakiem zapewniła swojej drużynie prowadzenie 2:1 w setach.

Na czwartą odsłonę trener Mariusz Wiktorowicz wypuścił na parkiet od początku Joannę Frąckowiak i Karolinę Ciaszkiewicz, które miały ożywić grę w ataku drużyny BKS-u. Szkoleniowiec gospodyń nie miał bowiem w składzie tak pewnej zawodniczki w ataku jak trener gości, który mógł liczyć na niezawodną Zaroślińską. Równo grała również Belgijka Charlotte Leys. BKS minimalnie prowadził za sprawą skutecznej zagrywki Wołosz (11:9). Od tego momentu na parkiecie trwała zażarta walka o każdy punkt. Po ataku z obejścia Pelc było 15:16. Aluprof wyszedł na ponowne prowadzenie po złym ataku Nuszel (18:17). Znakomity blok Wojtowicz na Leys powiększył przewagę miejscowych do trzech punktów. W tym momencie ręce atakujących Tauronu MKS zadrżały, bowiem nie potrafiły skończyć kolejnych akcji. BKS tym samym zapewnił sobie wygraną w secie. O wyniku meczu miał zadecydować tie-break.

Po myśli trenera Kawki rozpoczął się decydujący set. As serwisowy Leys dał prowadzenie 3:1 gościom i szkoleniowiec Aluprofu od razu reagował czasem na żądanie. Dynamiczne w ataku dąbrowianki zdobywały kolejne punkty, a siatkarki z Bielska-Białej tylko przyglądały się jak uciekają im kolejne punkty i brązowy medal (3:8). Nie potrafiły zniwelować strat, które w pewnym momencie wynosiły już siedem punktów (5:12). Ostatecznie przegrały tie-break i cały mecz 2:3. Brązowy medal przypadł w udziale Tauronowi MKS Dąbrowa Górnicza.

BKS Aluprof Bielsko-Biała - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza 2:3 (25:13, 23:25, 13:25, 25:18, 7:15)

BKS Aluprof: Gabriela Wojtowicz, Joanna Wołosz, Liesbet Vindevoghel, Klaudia Kaczorowska, Sylwia Pelc, Natalia Bamber-Laskowska, Tamari Miyashiro (libero) oraz Cassidy Lichtman, Joanna Frąckowiak, Karolina Ciaszkiewicz, Magdalena Banecka.

Tauron MKS: Charlotte Leys, Frauke Dirickx, Natalia Nuszel, Katarzyna Zaroślińska, Małgorzata Lis, Ivana Plchotova, Krystyna Strasz (libero) oraz Izabela Żebrowska, Elżbieta Skowrońska, Magdalena Śliwa, Aleksandra Liniarska.

Sędziowie: Andrzej Kobienia (pierwszy), Paweł Ignatowicz (drugi)

MVP: Magdalena Śliwa

Widzów: 1100

Stan rywalizacji: 0:3. Brązowy medal dla Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza. 

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×