Pierwszego dnia niestandardowych, bo wymuszonych kwalifikacjami olimpijskimi i wcześniejszą Ligą Światową grupowych ćwierćfinałów Serie A1 żaden mecz nie zakończył się tie-breakiem, ale już doszło do pewnej niespodzianki - Andreoli Latina pokonała bowiem w trzech partiach Sisleya Belluno. W pozostałych parach rywalizacja potoczyła się zgodnie z przewidywaniami i triumfowały zespoły faworytów, czyli gospodarzy grup.
Z trzech Polaków w sobotę na boisko wyszło dwóch. W pojedynku z Energy Resources pewnie wygranym przez Trento na krótką zmianę w drugim secie pojawił się Łukasz Żygadło. Powędrował zadaniowo w pole serwisowe, jednak zepsuł zagrywkę. Drugi z naszych rodaków, który w sobotę wyszedł na boisko, miał zdecydowanie więcej pracy. Jego zespół nie tylko dość nieoczekiwanie triumfował nad Sisleyem, ale kibice w końcu w pełni mogli cieszyć się grą polskiego atakującego. Jakub Jarosz ponownie z meczu na mecz gra coraz skuteczniej i już w pierwszym secie sobotniego spotkania pokazał, na co go stać: ukończył go z dorobkiem aż 11 punktów. W sumie uzbierał ich 27, w tym 17 atakiem przy 53-proc. skuteczności w tym elemencie, 3 oczka dołożył blokiem i aż 7 bezpośrednio zagrywką. Taka dyspozycja Polaka poskutkowała tym, że fazę play-off rozpoczął nie tylko od wygranej ze swoim zespołem, ale i z nagrodą MVP.
Trzeci z Polaków walczących o awans do półfinałów - Łukasz Kadziewicz pojawi się na boisku w niedzielę z pojedynku swojej Casy Modeny z Sisleyem. Żygadło i Jarosz w niedzielę będą odpoczywać. Do kolejnej fazy play-off po świątecznym weekendzie awansują tylko zwycięzcy poszczególnych grup.
Wyniki wszystkich meczów 1. dnia ćwierćfinałów:
Grupa A
Itas Diatec Trentino - Energy Resources San Giustino 3:0 (25:23, 25:15, 25:22)
Grupa B
Lube Banca Marche Macerata - Marmi Lanza Verona 3:1 (21:25, 25:21, 25:19, 25:22)
Grupa C
Bre Banca Lannutti Cuneo - Tonno Callipo Vibo Valentia 3:1 (21:25, 25:21, 29:27, 28:26)
Grupa D
Sisley Belluno – Andreoli Latina 0:3 (26:28, 23:25, 21:25)