Serie A: Zwycięstwa Itasu i Andreoli, Żygadło powalczy o finał z Jaroszem

Zakończyły się grupowe ćwierćfinały Serie A1, wyłaniając półfinalistów, w których gronie znaleźli się dwaj Polacy: Łukasz Żygadło i Jakub Jarosz. Rozstawienie zespołów sprawia, że spotkają się już w kolejnym etapie rywalizacji. Z dalszych rozgrywek odpadła zaś drużyna Łukasza Kadziewicza, która w ostatnim meczu ćwierćfinałowym uległa 1:3 Andreoli Latinie.

Trzeciego dnia ćwierćfinałów, podobnie jak pierwszego, wszystkie mecze zakończyły się wygranymi za trzy punkty. W decydującym pojedynku w Trydencie goście ze stolicy zaczęli nieźle (4:7), ale szybko stracili pewność w ataku, a siła rażenia ich zagrywki była właściwie zerowa. Egzekutorami okazało się nie tylko trio skrzydłowych, a przede wszystkim środkowy gospodarzy Mitar Djurić, który był niezwykle czujny w bloku (5 pkt tym elementem na 7 całego zespołu; MVP pojedynku). Polski rozgrywający Itasu Łukasz Żygadło w tym meczu nie dostał szansy pojawienia się na boisku nawet zadaniowo.

Po spokojnej, bo wolnej od gry niedzieli wielkanocnej nieco rozluźnieni podopieczni Silvano Prandiego dali się zaś dość gładko pokonać w pierwszej partii - decydujące okazały się błędy własne Andreoli i trzy asy serwisowe Casy w końcówce. Po wyrównanym początku drugiej odsłony sytuacja zaczęła się odwracać - to ekipa Daniele Bagnoliego zaczęła popełniać więcej błędów, a przeciwnikom "zaskoczyła" zagrywka. Mimo iż Modena odrabiała straty w końcówkach i nieźle weszła w czwartą odsłonę, to Latina ostatecznie okazała się lepsza, nawet mimo słabszego przyjęcia.

Polacy ten pojedynek rozpoczęli w szóstkach swoich zespołów. Więcej czasu na boisku spędził Łukasz Kadziewicz, mimo że już w drugiej odsłonie nie pojawił się w podstawowym składzie - szybko jednak powrócił na boisko i pozostał na nim do końca spotkania. Zagrał nieco lepiej niż dzień wcześniej, zdobywając 7 punktów - wszystkie atakiem przy 70-proc. skuteczności. Natomiast atakujący Andreoli Jakub Jarosz po zdobyciu punktu dającego wygraną w drugiej partii, czyli jedynym secie potrzebnym do awansu, dostał wolne od trenera i już nie pojawił się na boisku. Przez dwie odsłony spisywał się jednak znakomicie, zdobywając w sumie 11 oczek, co dało mu drugie miejsce wśród punktujących jego zespołu (więcej punktów, ale zaledwie o jeden, w ekipie z Latiny na przestrzeni całego spotkania zdobył tylko środkowy Enrico Cester). Polak zapisał na swoim koncie 9 punktowych ataków przy 53-proc. efektywności i 2 asy serwisowe.

Pozostałe mecze potoczyły się przewidywalnie, wygrali faworyci, czyli Lube Banca Macerata i Bre Banca Lannutti, choć w Cuneo rywalizacja potoczyła się wyjątkowo ciekawie. Mimo iż gospodarze grupy C rozegrali zaledwie trzysetowe spotkanie z Coprą Piacenzą, był to najbardziej wyrównany i zacięty pojedynek weekendu - sety kończyły się w nim wyłącznie grą na przewagi. Takie rezultaty sprawiają, że czeka nas polski półfinał, ponieważ rozstawienie zespołów sprawia, że o awans do finału 12, 15 i ewentualnie 18 kwietnia (drużyny grają do dwóch zwycięstw) walczyć będą pary Itas Diatec Trentino - Andeoli Latina oraz Lube Banca Marche Macerata - Bre Banca Lanutti Cuneo. Drużyny, które zajęły drugie miejsca w poszczególnych grupach, powalczą zaś o udział w Challenge Cup.

Wyniki meczów 3. dnia ćwierćfinałów:
Grupa A, Trydent
Itas Diatec Trentino - M. Roma Volley 3:0 (25:22, 25:17, 25:17)

Grupa B, Macerata
Lube Banca Marche Macerata - Acqua Paradiso Monza Brianza 3:1 (25:18, 25:23, 19:25, 25:23)

Grupa C, Cuneo
Bre Banca Lannutti Cuneo - Copra Elior Piacenza 3:0 (26:24, 32:30, 28:26)

Grupa D, Belluno
Andreoli Latina - Casa Modena 3:1 (19:25, 25:20, 25:23, 25:23)

M.Grupa AGrupa BGrupa CGrupa D
1. Itas Diatec Trentino (6 pkt) Lube Banca Marche Macerata (6) Bre Banca Lannutti Cuneo (6) Andreoli Latina (6)
2. M. Roma Volley (2) Acqua Paradiso Monza Brianza (3) Copra Elior Piacenza (3) Sisley Belluno (3)
3. Energy Resources San Giustino (1) Marmi Lanza Werona (0) Tonno Callipo Vibo Valentia (0) Casa Modena (0)
Źródło artykułu: