WGP: To nie tak miało wyglądać - komentarze po spotkaniu Polska - Serbia

Dwa punkty w meczu z Serbią to pierwsze zdobycze Polek w World Grand Prix 2012. Trenerzy obu zespołów przyznali zgodnie, że przed ich drużynami sporo pracy.

Miłosz Marek
Miłosz Marek

Reprezentacja Polski od zwycięstwa rozpoczęła swoje zmagania w World Grand Prix. Biało-czerwone ograły reprezentację Serbii po pięciosetowym boju. Na pomeczowej konferencji nie zabrakło pochwał, ale obecni na niej trenerzy zgodnie przyznawali, że nie obyło się bez poważnych wpadek. - Oba zespoły miały spore problemy z przyjęciem. Wiem, że dlatego mecz nie wyglądał tak, jak powinien. Mojemu zespołowi należa się pochwały za grę w bloku i obronie - przyznał Alojzy Świderek. - Zwycięstwo jest wynikiem ich determinacji - dodał jeszcze opiekun Polek.

O słabych stronach nie bała się mówić również kapitan polskiej ekipy, Katarzyna Skorupa. - Wszystkie wiemy, że nasza gra nie stała dzisiaj na najwyższym poziome. Nasza gra dzisiaj falowała. Ciągle jestem niezadowolona z faktu, że nie zakwalifikowałyśmy się na igrzyska, ale sezon się nie kończy. Teraz myślimy o tym, jak zakwalifikować się do finału World Grand Prix - opowiadała na spotkaniu z dziennikarzami.

Jeszcze mniej optymizmu dało się zauważyć w obozie pokonanych. - Mój zespół miał słaby dzień. Gra była bardzo zła - przyznał Zoran Terzić. Doświadczony trener związany od lat z reprezentacją Serbii nie starał się szukać usprawiedliwień dla swoich podopiecznych. - Długość sezonu i kontuzje nie mogą być usprawiedliwieniem dla tego, co zaprezentowaliśmy tego wieczoru. Jeśli chcemy wygrywać musimy coś zmienić - dodał.

Podobne zdanie o przebiegu miała również Maja Ognjenović. - Przez kłopoty z przyjęciem nie mogłyśmy zrobić zbyt wiele. Momentami było dobrze, ale więcej było tych złych. Teraz musimy szybko się zregenerować, bo jutro gramy z Brazylią - stwierdziła.

Z Łodzi, dla SportoweFakty.pl,
Miłosz Marek 

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×