Piotr Gruszka nie dla AZS-u Częstochowa

Wbrew pogłoskom jeden z najwybitniejszych polskich siatkarzy nie powróci po 13 latach do klubu spod Jasnej Góry. Przeszkodą okazały się wymagania finansowe zawodnika.

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk

Dla Wkręt-Metu AZS Częstochowa transfer Piotra Gruszki, wielokrotnego reprezentanta Polski, miał być jednocześnie wybawianiem od problemów kadrowych oraz doskonałą promocją drużyny. Utytułowany zawodnik miał wrócić po latach zagranicznych wojaży do klubu, z którym osiągał swoje pierwsze sukcesy (dwukrotne mistrzostwo Polski i krajowy puchar), poza tym Gruszka zaczynał swoją karierę w kadrze narodowej właśnie jako siatkarz częstochowskiego AZS-u. Jak dowiedział się "Przegląd Sportowy", z planowanego wielkiego powrotu nic nie wyszło. Transferowe negocjacje prowadzone z menedżerem zawodnika Jakubem Malke zostały przerwane, gdy okazało się, że AZS nie może spełnić wymagań finansowych zawodnika.

- Złożyłem menedżerowi Jakubowi Malke pewną propozycję. Jeśli Piotr znajdzie indywidualnego sponsora, my zrzekniemy się w stu procentach praw do tych pieniędzy, dając w zamian miejsce na reklamę. Z taką propozycją wyszedłem w czwartek, niestety do dzisiaj nie dostałem odpowiedzi - tłumaczył prezes klubu Konrad Pakosz, zaś dyrektor sportowy klubu Ryszard Bosek poddawał w wątpliwość sens samego transferu: - Po operacji barku i nieudanym sezonie we włoskiej Rawennie, Piotrowi daleko do dawnej dyspozycji. Przecież od kilku miesięcy nie grał w siatkówkę. A my za samo nazwisko nie możemy płacić - uznał były siatkarz.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×