Śliwa: Wspomnienia są wciąż świeże

Tuż po zakończeniu Memoriału Agaty Mróz-Olszewskiej dąbrowska rozgrywająca wspominała jego patronkę. Podkreśliła, że zmarła w 2008 roku środkowa była waleczną zarówno w sporcie, jak i w życiu.

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk

Czwarta edycja Memoriału Agaty Mróz-Olszewskiej, rozgrywana w katowickim Spodku, przeszedł do historii. Bohaterami oficjalnego zakończenia turnieju były nie tylko występujące w turnieju siatkarki, ale także organizatorzy całego przedsięwzięcia i osoby szczególnie zaangażowane w dzieło Fundacji "Kropla Życia", które w ramach podziękowania otrzymały pamiątkowe medale, statuetki i wyróżnienia. - Ten turniej to nie tylko wydarzenie sportowe, ale także okazja dla organizatorów na wypromowanie idei Memoriału. Najważniejsze, żeby kibice przychodzący na mecze mogli oddać krew. Naszym celem było tutaj, trochę przy okazji, pograć jak najlepiej w siatkówkę i powiązać to ze szczytną akcją - uznała Magdalena Śliwa, kapitan Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza.

Zagłębianki po porażce z Dynamem Moskwa i zwycięstwach nad Crveną Zvezdą Belgrad i Azerrail Baku zajęły drugą lokatę w towarzyskim turnieju. Zgarnęły też trzy nagrody indywidualne, a doświadczona rozgrywająca MKS-u została wybrana najlepszą rozgrywającą zawodów. - Powinniśmy cieszyć się z drugiego miejsca, ponieważ sam turniej był bardzo dobrze obstawiony, grały w nim zespoły z Ligi Mistrzyń. Wiadomo, że poziom spotkań był różny ze względu na różne etapy przygotowań drużyn do sezonu. Natomiast nasza gra mogła się podobać, a trener może być z nas zadowolony - pozytywnie oceniła poczynania zespołu zawodniczka.

Zwycięstwo nad azerską drużyną jest o tyle ważne, że siatkarki Alessandro Chiappiniego będą rywalkami dąbrowianek w Lidze Mistrzyń. - Zespół z Baku jest teraz na zupełnie innym poziomie, nie jest jeszcze w najmocniejszym składzie, ale każde zwycięstwo z takim przeciwnikiem cieszy i porażka z nami z pewnością zostanie im w głowie. Dobrze się stało, że wygrałyśmy z nimi podczas tego turnieju - podkreśliła Śliwa.

Była zawodniczka Atomu Trefla Sopot i BKS-u Bielsko Biała nie spodziewała się, że jej zespół zaprezentuje się tak dobrze już w okresie przygotowawczym: - W sumie zaskoczeniem jest to, że zakończyłyśmy na drugim miejscu, bo wcześniej nie wiedziałyśmy, w jakiej formie przyjadą rywale i w jakich wystąpią składach. Zakładaliśmy, że będzie cieszyło nas każde zwycięstwo. Nawet w meczu z Dynamem zabrakło niewiele do niespodzianki, miałyśmy okazje do zwycięstwa w dwóch setach. Byłoby super, gdybyśmy wykorzystały te szanse - żałowała niewykorzystanej szansy rozgrywająca.

- Wielkim zaszczytem było dla nas to, że mogłyśmy zagrać w tym Memoriale. Agata patrzy na nas gdzieś z góry, jest ona cały czas w naszych sercach i w myślach. Cieszymy się, że mogłyśmy dołączyć się do całej akcji - mówiła reprezentantka Polski, zapytana o wspomnienia związane z Agatą Mróz-Olszewską. - Zawsze była uśmiechnięta i waleczna, także w życiu. Miałam z nią więcej kontaktu, kiedy była przy drużynie i siatkówce; gdy grała, jej choroba schodziła na drugi plan. Same nie wiedziałyśmy o pewnych sprawach, które działy się w jej życiu, bardzo dobrze je ukrywała. Nie dawała po sobie poznać, że coś jest nie tak - dodała siatkarka.

Od śmierci cenionej siatkarki minęły cztery lata, jednak pamięć o niej jest wciąż żywa i przynosi owoce w postaci kolejnych krwiodawców i powiększającego się rejestru potencjalnych dawców szpiku. - Po Liliance widać, jak mija ten cały czas. Wspomnienia są jeszcze świeże, bo przecież całkiem niedawno zdobywałyśmy razem mistrzostwa Europy (w 2003 i 2005 roku – przyp.red), w których Agata była wiodącą postacią. Ona jest w naszej pamięci i na długo w niej zostanie - utytułowana zawodniczka wspominała swoją koleżankę.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×