Pierwszy mecz rzeszowskiego memoriału dla wicemistrza Niemiec

Pierwszy mecz III Memoriału im. Jana Strzelczyka między Fenerbace Stambuł a Generali Haching to przedsmak emocji jakie czekają fanów w meczu Resovii z Jastrzębiem. Pojedynek wygrała drużyna Generali.

Mecz rozpoczęła drużyna turecka, a konkretnie Turgay Dogan, mimo to pierwszy punkt zdobył zespół Generali po ataku ze środka Konstantina Szumowa. Wyraźnie zmotywowany zespół ze Stambułu zdobył jednak kolejne pięć oczek dzięki mocnym atakom Kubańczyka Leonela Marshalla oraz błędach w przyjęciu zespołu niemieckiego. Złą passę przerwał dopiero Willem Snippe po atomowym ataku ze skrzydła. Gra toczyła się dalej punkt za punkt. Na boisku pojawił się Patrick Steuerwald, który jeszcze w zeszłym sezonie występował w drużynie Politechniki Warszawskiej. Nieco odmienił on grę zespołu Generali, który całkowicie odrobił straty (15:15). Zespoły coraz częściej popisywały się atomowymi zagrywkami, które przynosiły punkty, świetnie sprawdzała się gra skrzydłami. Jednak żadna drużyna nie zdołała uzyskać wyraźnej przewagi. Do końca seta gra toczyła się punkt za punkt. Dopiero blok na zawodniku Generali, Matiasie Raymaekersie oraz autowy atak Aleksandra Szafranowicza zakończył pierwszą partię meczu (25:23), która padła łupem ekipy Fenerbahce.

W kolejnym secie początek należał do zespołu z Turcji, który uzyskał prowadzenie 15:9. Grę dyktowali Marshall oraz Emre Batur. Na drugą przerwę techniczną drużyna z Turcji schodziła z 6-punktowym prowadzeniem. Wicemistrz Niemiec sprawiał wrażenie wyraźnie zagubionego, autowe ataki oraz błędy w przyjęciu nie zapowiadały dogonienia przeciwnika. Jednak w końcówce drugiej partii ekipa z Niemiec wyraźnie się przebudziła i odrobiła straty do jednego punktu (22:21) po widowiskowych blokach Konstantina Szumowa i Matiasa Raymaekersa. Na krótko w ekipie tureckiej pojawił się przywitany gorącymi owacjami Matej Cernić, były gracz drużyny Resovii. Generali napędzało się coraz bardziej, rewelacyjnie w obronie spisywali się przyjmujący zespołu. Dzięki temu kibice byli świadkami emocjonującej końcówki drugiego seta, którego na przewagi wygrał właśnie zespół z Niemiec, po asie serwisowym Aleksandra Szafranowicza (26:28).

Na początku trzeciej partii gra toczyła się punkt za punkt. W środkowej partii seta przewagę uzyskało jednak Generali dzięki dobrej grze skrzydłami oraz wspaniałym obronom wypracowało przewagę 18:13. Ekipa wicemistrza Niemiec nie stopowała. W drużynie tureckiej słabo grającego Marshalla zmienił Soner Mezgitci. Na niewiele się to jednak zdało przy mocnych atakach środkowych Generali. Fenerbahce pomimo coraz lepszej gry w końcówce nie zdołało dogonić przeciwnika. Partia zakończyła się na korzyść drużyny niemieckiej 25:23.

Początek czwartego seta był niemal kopią trzeciego. Żaden zespół nie ustępował tempa. Na pierwszą przerwę techniczną, zespoły schodziły przy minimalnym prowadzeniu Fenerbahce Stambuł (7:8). Po odpoczynku ożywili się zawodnicy Generali, którzy doprowadzili do wyniku 18:12. Fenerbahce podobnie jak w pierwszym secie próbowało dogonić rywala, jednak było bezsilne. Set zakończył się wynikiem 25:19, a cały mecz 3:1.

Generali Haching - Fenerbahce Stambuł 3:1 (23:25, 28:26, 25:23, 25:19)
Generali:

Skladany, Snippe, Shafranovich, Raymaekers, Shumov, Dünnes, Prüsener (libero) oraz Steuerwald, Hupka, Hirsch.

Fenerbahce: Cevikel, Dogan, Marshall, Bjelica, Kayhan, Kilic (libero) oraz Sagir, Cernić, Mezgitci.

Komentarze (0)