Resovia wygrała Memoriał Strzelczyka

Asseco Resovia w ostatnim meczu turnieju pokonała 3:0 Fenerbahce Stabuł. Tym samym rzeszowianie wygrali cały Memoriał im. Jana Strzelczyka.

Pierwszy punkt w meczu zdobyła ekipa Fenerbahce, po ataku w aut Zbigniewa Bartmana. Resovia jednak szybko odskoczyła rywalom na cztery oczka po prostych błędach przeciwników na siatce i w przyjęciu (5:1). Do pierwszej przerwy technicznej gra toczyła się punkt za punkt. Jednak nie była to dobra odmiana siatkówki. Zespoły psuły zagrywki oraz popełniały wiele niewymuszonych błędów. Po timeoutcie gra znacznie się poprawiła. Wreszcie do głosu doszli atakujący, Zbigniew Bartman i Ivan Miljković, przyjmujący też kończyli swoje ataki, które przynosiły punkty. Dobra passa "Zibiego" nie trwała jednak długo. Zaczął on popełniać błędy, które pozwoliły przeciwnikom wyrównać (15:15). Kiedy na zagrywce pojawił się były zawodnik Resovii, Matej Cernić, Fenerbahce zdołało nawet wyjść na prowadzenie (17:18), które szybko jednak roztrwoniło, po kolejnych prostych błędach w obronie i ataku. Dodatkowo, swoją zagrywką zaczął nękać przeciwników Rafał Buszek, co szybko przyniosło pierwszą piłkę setową w meczu (24:20). Dzieła dokończył Leonel Marshall, który zaserwował autową piłkę (25:21).

Drugi set Fenerbahce rozpoczęło z wielkim "boom" szybko uzyskując trzypunktową przewagę (0:3). Na boisku w drużynie mistrzów Polski pojawił się młodziutki zawodnik Szymon Pałka, który zastąpił Paula Lotmana. On właśnie zdobył punkt na przełamanie. Następnie, kolejnego asa dołożył Buszek i na tablicy pojawił się remis (3:3). Do pierwszej przerwy technicznej drużyny szły już "oko w oko", jednak po zepsutym serwie Pałki, to ekipa ze Stambułu na timeouta schodziła w lepszych nastrojach (6:8). Kiedy na serwach pojawił się Novica Bielica, przeciwnicy Resovii wyszli na kilkupunktowe prowadzenie (6:10). Przestój mistrzów Polski nie trwał jednak długo, szybko dogonili, a nawet wyprzedzili przeciwnika, który popełniał fatalne błędy w przyjęciu zagrywki (12:11). Pomimo to, na kolejną przerwę techniczną, to znowu Fenerbahce schodziło w lepszych nastrojach (16:14). Krótko po przerwie na boisku pojawił się Jochen Schops. Świadomy tego, iż zaraz opuści boisko (dokończenie podwójnej zmiany) Bartman, zaczął wyczyniać cuda na zagrywce dzięki czemu rzeszowianie dogonili rywali (18:18). Resoviacy wreszcie zaczęli grać swoje. W obronie cuda wyczyniał Krzysztof Ignaczak, a w ataku skrzydłowi (22:18). Kibice na Podpromiu wreszcie się doczekali. Na boisku pojawił się Nikola Kovacević, zmieniając młodego Pałkę. Seta po ataku zakończył jednak Jochen Schops (25:21).

Trzeci set rozpoczął się kolejny raz po myśli zespołu ze Stambułu (2:5). Świetnie spisywał się Marshall, który zdobył trzy punkty z rzędu dla swojego zespołu (4:8). Dzięki dobrze grającemu Bartmanowi, Resovia po przerwie ożyła. Szybko złapała kontakt punktowy, a następnie dogoniła rywali (11:11). "Pasiaki" nie stopowały, do gry włączyli się także Schops oraz Buszek, na obronie ponownie czarował "Igła". Kolejny raz jednak przerwa należała do przyjezdnych, którzy po fragmencie dobrej gry wyprzedzili gospodarzy (14:16). Gra dalej toczyła się punkt za punkt. "Zibi" znowu wrócił do wysokiej jakości gry. Jego ataki nie zostawiały Fenerbahce żadnych wątpliwości. Resovia odskoczyła i nie pozwoliła już się dogonić (23:19). Asem set i mecz zakończył Bartman (25:20).

Asseco Resovia Rzeszów – Fenerbahce Stambuł 3:0 (25:21, 25:21, 25:20)

Resovia: Lotman, Tichacek, Kosok, Buszek, Bartman, Perłowski, Ignaczak (libero) oraz Dobrowolski, Schops, Pałka, Kovacevic

Fenerbahce: Cem, Ibrahim, Cernić, Marshall, Bielica, Milijković, Serkan oraz Berke, Metin, Burak

Klasyfikacja Turnieju:

1. Asseco Resovia Rzeszów
2. Jastrzębski Węgiel
3. Generali Unterhaching
4. Fenerbahce Stambuł

Nagrody indywidualne:

MVP: Jochen Schops
najlepszy atakujący: Michał Łasko
najlepszy blokujący: Matias Raynaekers
najlepszy przyjmujący: Paul Lotman
najlepszy rozgrywający: Lukas Tichacek

Komentarze (1)
avatar
stary kibic
25.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziwnie wyglądają niektóre nagrody - ja mam i tak swoje typy. Nie podlega dyskusji Michał Łasko, grał swoje i choć nie błyszczał, to jego gra zasługuje na nagrodę, również Belg miał wiele kapit Czytaj całość