Siatkarki Chemika Police sensacyjnie rozpoczęły rozgrywki pierwszej ligi. Podopieczne Mariusza Wiktorowicza przegrały z beniaminkiem rozgrywek Budowlanymi Budlex Toruń 3:1. Zespołowi z Zachodniopomorskiego nie pomogła nawet dobra skuteczność w przyjęciu (62 proc.). Zabrakło bowiem równie konsekwentnej gry w bloku i ataku czyli elementów, które znakomicie funkcjonowały podczas przed sezonowych przygotowań. - Podziwiam torunianki za determinację i wolę walki i muszę przyznać, że wygrały z nami zasłużenie. Chyba za szybko uwierzyliśmy, że wygraliśmy to spotkanie. Swoją przewagę należy udowodnić na parkiecie a my tego w secie drugim nie zrobiliśmy - powiedział po spotkaniu Mariusz Wiktorowicz w wywiadzie dla serwisu chemik-police.info.
Słowa trenera potwierdziła Justyna Raczyńska, która nie ukrywa, że zespół zawiódł nie tylko siebie, ale również trenera i kibiców. - Torunianki postawiły nam bardzo trudne warunki gry. Nikt nam zwycięstw nie podaruje bez walki i w tym meczu moje słowa znalazły odzwierciedlenie w postawie Budowlanych. Zawiodłyśmy nie tylko trenera i kibiców ale również siebie same. Musimy wyciągnąć wnioski z tej porażki i konsekwentnie dążyć do wyznaczonych celów - powiedziała Justyna Raczyńska.
Wiktorowicz: Przewagę należy udowodnić
Siatkarki Chemika Police przegrały na inaugurację rozgrywek z Budowlanymi Budlex. Jak przyznał po meczu Mariusz Wiktorowicz, jego podopieczne za szybko uwierzyły w siebie dlatego zostały skarcone.