Polki za granicą: Średnio udany start ligi azerskiej

W środę rozpoczęły się rozgrywki kobiecej ligi azerskiej. Zespoły, w których grają polskie zawodniczki, różnie radziły sobie podczas inauguracji Superligi.

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk

W tym sezonie do ligi azerskiej trafiły trzy reprezentantki Polski (Katarzyna Skorupa, Milena Radecka i Magdalena Saad) oraz wiele siatkarek związanych z kobiecą ekstraklasą w naszym kraju, dlatego wielu kibiców z niecierpliwością oczekiwało na rozpoczęcie tamtejszych rozgrywek. Pod nieobecność pauzującej z powodu występów w Klubowych Mistrzostwach Świata Rabity Baku rozegrano pierwszą kolejkę Superligi.

Azerrail Baku, który w przedsezonowych sparingach spisywał się coraz lepiej, nie będzie najlepiej wspominał początku przygody z ligą. Zespół Mileny Radeckiej uległ w czterech setach Igtisadchi Baku, trzeba jednak przyznać, że Azerrail w każdym secie stawiał zacięty opór przeciwnikowi. Jak podają azerskie media, polska rozgrywająca rozegrała dobre spotkanie, jednak tym razem przeważyło doświadczenie i zgranie rywala: w okresie transferowym do Igtisadchi sprowadzono niemal całą siatkarską kadrę Tajlandii, a także Amerykankę Nancy Metcalf, która szybko odnalazła się w szybkiej grze Azjatek. Lepsza współpraca na parkiecie przesądziła o wyniku spotkania.

Azerrail Baku - Igtisadchi Baki 1:3 (24:26, 25:22, 25:27, 25:27)

Swój pierwszy ligowy mecz wygrał Lokomotiv Baku, w którego szeregach występuje libero Magdalena Saad. Polka nie wyszła na boisko w wyjściowym ustawieniu, a podczas samego spotkania pojawiała się na nim jako zadaniowa zmienniczka, dbająca o poprawę przyjęcia. Lokomotiw, który przez całe spotkanie dominował w ataku, sprawnie uporał się z Telekomem Baku w trzech setach.

LokomotivTelekom 3:0 (25:18, 25:17, 25:13)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×