Lorenzo Bernardi: Mamy problem

Siatkarzy Jastrzębskiego Węgla czeka teraz kilka ważnych spotkań. Niestety, nie ze wszystkich zawodników będzie mógł skorzystać w tym okresie włoski szkoleniowiec śląskiej ekipy.

Marek Knopik
Marek Knopik

Trener siatkarzy Jastrzębskiego Węgla stwierdził na pomeczowej konferencji prasowej po wygranym meczu z Rennes Volley 35, że jego zespół musi pracować na treningach na 200 procent, by zrobić postęp w grze. Słowa te potwierdza przed arcyważnym spotkaniem z zespołem Asseco Resovii Rzeszów.

- Takie podejście powinno towarzyszyć każdemu, nie tylko sportowcom. Sam to przerabiałem, będąc studentem. Po godzinie nauki byłem gorzej przygotowany, niż po dwóch. W naszym przypadku jest to jedyne rozwiązanie, by polepszyć własną grę - stwierdza Lorenzo Bernardi.

Własna gra to nie jedyny problem śląskiej ekipy. Kontuzji ręki doznał Damian Wojtaszek, libero jastrzębian. Wiadomo już, że ten zawodnik na pewno nie wystąpi w spotkaniu przeciwko rzeszowianom.

- Jastrzębski Węgiel znalazł się w trudnej sytuacji. Mamy wewnątrz drużyny problem i musimy go załatać poprzez większą pracę pozostałych członków ekipy. Jeśli tak się stanie, będzie to właśnie to wspomniane 200 procent. Każdy musi dać w tym momencie od siebie coś więcej, ponieważ funkcjonujemy jako jeden zespół - diagnozuje włoski szkoleniowiec.

W potyczce w ramach Pucharu CEV, Wojtaszka na pozycji libero zastąpił Radosław Zbierski. Nie wiadomo jednak, kto zagra na tej pozycji w niedzielne popołudnie, przeciwko podopiecznym Andrzeja Kowala.

- Niech zostanie tajemnicą naszej szatni, kto wystąpi na pozycji libero w meczu przeciwko mistrzom Polski. Dla kibiców nie będzie to chyba jednak niespodzianka - mówi dyplomatycznie Lorenzo Bernardi.

Trener Jastrzębskiego Węgla ma w odwodzie zaledwie szesnastoletniego Jakuba Popiwczaka, trudno sobie jednak wyobrazić, by tak młodego libero wrzucić na tak głęboką wodę. Jest jeszcze Krzysztof Gierczyński, którego doświadczenie mogłoby się okazać bezcenne.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×