Dobrze dysponowani w ataku, brylujący w bloku i wyposażeni w groźną zagrywkę siatkarze z Trydentu szybko rozprawili się z Andreoli Latiną w pierwszej partii, a następnie - mimo iż gospodarze podnieśli się w kolejnej, przez większą jej część będąc o krok za rywalami - dość pewnie wyszli na prowadzenie 2:0 w meczu. W trzeciej odsłonie podopieczni Silvano Prandiego nie byli już jednak tak nerwowi, jak na początku spotkania. W końcu to oni zyskali odpowiednią przewagę i jeszcze tuż po drugiej przerwie technicznej wydawało się, że mogą powalczyć o przedłużenie tego pojedynku. Ale siatkarze Itasu Diatec Trentino w porę się obudzili i tuż po tym, jak Jan Stokr wyrównał stan seta na 17:17, powoli zaczęło stawać się jasne, że Latina nie przechyli już szali zwycięstwa na swoją stronę ani w tym secie, ani tym bardziej w całym spotkaniu. MVP wybrano Raphaela, który skutecznie rozdzielał piłki zwłaszcza między fundamentalne w Trento trio Kazijski - Juantorena - Stokr, dbając o wysoką skuteczność zespołu w ataku.
Mimo bolesnej porażki swojej drużyny Jakub Jarosz pokazał się na boisku nieco
korzystniej niż przed tygodniem. Tym razem punktował najlepiej spośród zawodników Andreoli, zapisując na swoim koncie 14 oczek. Trzynaście z nich zdobył bezpośrednio atakiem przy 50-proc. skuteczności, jedno dołożył blokiem. Nieźle spisywał się w ważnych momentach i to m.in. jemu Latina zawdzięcza próbę odwrócenia losów spotkania jeszcze w drugiej odsłonie (dzięki Polakowi i środkowemu Carmelo Gitto Andreoli ze stanu 10:11 wyszła na prowadzenie 13:11).
Andreoli Latina - Itas Diatec Trentino 0:3 (14:25, 22:25, 22:25)
Pozostałe mecze 6. kolejki Serie A1 rozegrane zostaną w niedzielę.