Joanna Staniucha-Szczurek: Nasza gra wyglądała lepiej niż ostatnio

Dąbrowianki nie sprostały będącym aktualnie w bardzo dobrej formie bielszczankom. Mimo porażki Joanna Staniucha-Szczurek cieszy się, że jej drużyna była w stanie momentami nawiązać wyrównaną walkę.

Dąbrowianki cieszyły się z wygranej z Legionovią w piątej kolejce, którą przełamały passę porażek. Jednak w ciągu tygodnia nie udało im się poprawić gry na tyle, by wygrać z BKS-em Aluprofem Bielsko-Biała. Mimo że rywalki są aktualnie w bardzo dobrej formie, to Zagłębiankom udało się nawiązać wyrównaną walkę w niektórych momentach spotkania.  - Bielszczanki na pewno są na fali, bo pokonały Muszyniankę. Natomiast my przez ostatnie mecze miałyśmy lekki dołek. Cieszę się, że udało się
chociaż nawiązać walkę. Żałuję, że nie udało się wygrać, bo na pewno
podniosłoby to nasze morale na kolejne mecze, ale liga trwa, jeszcze wiele spotkań przed nami i mam nadzieję, że będzie lepiej -
przyznała ze smutkiem w głosie Joanna Staniucha-Szczurek, przyjmująca MKS-u.

Niedzielne spotkanie udowodniło, że można wygrać seta mając zaledwie 5 proc. bardzo dobrego przyjęcia. Wydawało się, że druga partia zakończy się triumfem siatkarek Tauronu MKS, które prowadziły już 23:19. Jednak w tym momencie do głosu doszedł blok bielszczanek, w którym główną rolę odgrywała Sylwia Pelc, natomiast Elisa Cella bardzo utrudniła dąbrowiankom przyjęcie. Takim sposobem BKS wygrał tę odsłonę 23:25. - Nie wyszła nam ta końcówka. Bielszczanki są teraz na pewno na fali, więc trudno się z nimi grało, ale myślę, że i tak nasza gra wyglądała lepiej niż ostatnio, więc chociaż z tego trzeba się cieszyć - podkreśliła Staniucha-Szczurek.

Przed zespołem Waldemara Kawki trudny i wymagający tydzień. W poniedziałek o 5 rano drużyna wyruszyła do Baku, gdzie w środę rozegra spotkanie z Azerrail w ramach Ligi Mistrzyń. Natomiast od powrotu do sobotniego meczu z Impelem Wrocław zawodniczki będą miały bardzo mało czasu na regenerację sił. - Na pewno mecz w Baku nie będzie dla nas łatwy, tym bardziej, że czeka nas wielka wyprawa. Wyruszamy w poniedziałek, z kolei wracamy w czwartek o północy, więc mamy praktycznie tylko jeden dzień na przepakowanie się i jedziemy na ligowy mecz do Wrocławia. Myślę, że Impel po porażkach będzie głodny zwycięstwa i na pewno nie będzie tam łatwo o wygraną - wyjaśniła po niedzielnej porażce z BKS-em.

Do Baku nie poleci podstawowa libero Tauronu MKS, Krystyna Strasz, która jednak wznowiła już treningi. - Krysia zaczęła się już ruszać. Jej choroba była poważna i nie można było tego lekceważyć, musi się wyleczyć do końca, bo jeżeli zaczęłaby trenować z pełnymi obciążeniami, to mogłoby być różnie - zdradziła Joanna Staniucha-Szczurek.

Komentarze (0)