Podopieczni Andrzeja Kowala zdołali wygrać jedynie drugą partię spotkania (25:14). Byli blisko triumfu także w secie czwartym. - Szkoda tej partii. Przegraliśmy przez słabszą skuteczność na kontrach. Mieliśmy kilka ważnych piłek w górze, których nie potrafiliśmy skończyć - tłumaczy na łamach Gazety Wyborczej Rzeszów Maciej Dobrowolski - rozgrywający Asseco Resovii Rzeszów.
- Byliśmy w lekkim dołku, ale staramy się podążać pewną drogą wytyczoną nam przez sztab szkoleniowy i widać jakieś symptomy, że jesteśmy już na właściwych torach - mówi Dobrowolski i dodaje na koniec: - Musimy zdobyć komplet punktów w meczach z Rematem Zalau i Arago de Sete. Walkę o pierwsze miejsce w grupie tak naprawdę przegraliśmy z Cuneo już w meczu w Rzeszowie – zakończył.
Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów