Lider w opałach, ale zwycięski - relacja ze spotkania BKS Aluprof Bielsko-Biała - Impel Wrocław

W czwartym kolejnym meczu z czołówką ligi Impel poniósł czwartą porażkę, choć było to zdecydowanie najlepsze spotkanie w wykonaniu wrocławianek, i to przeciwko liderowi Orlen Ligi.

Wrocławianki przyjechały do Bielska-Białej w mocno okrojonym składzie. W kwadracie dla rezerwowych znalazło się miejsce tylko dla trzech siatkarek. Na rozegraniu trener Rafał Błaszczyk miał do dyspozycji jedynie Martę Haładyn.

Gospodynie rozpoczęły od mocnego uderzenia. Objęły prowadzenie 8:4 na pierwszej przerwie technicznej dzięki elementom, które w tym sezonie są specjalnością Aluprofu - blokowi i zagrywce. Po przerwie jednak to przyjezdne zdobywały kolejne punkty. Zadziorność w obronie i walka o każdą piłkę przynosiły pozytywny skutek Impelowi. Wkrótce na tablicy wyników - po akcji Makare Wilson ze środka - rezultat zmienił się na korzyść przyjezdnych (10:15). Bielszczanki nadal myliły się w ataku, a trener Popik wprowadzał kolejne rezerwowe zawodniczki. Na niewiele się to zdało, bowiem Impel prowadził już 18:12. Miejscowe seryjnie popełniały błędy w ataku i przyjęciu. Wrocławianki kontrolowały przebieg wydarzeń na parkiecie i przypieczętowały wysokie zwycięstwo w otwierającej mecz odsłonie. W Bielsku-Białej po dobrej grze Impela i słabej Aluprofu zapachniało niespodzianką.

Konsternacja w obozie gospodyń zapanowała na początku drugiej partii. Tę przyjezdne otworzyły wynikiem 5:0. Przed utratą szóstego punktu uchronili Aluprof... sędziowie, którzy dopatrzyli się błędu w obronie akcji Impela. Trener Błaszczyk do tego stopnia nie mógł pogodzić się z decyzją sędziów, że ci ukarali go żółtą kartką za dyskusje. Wśród gości brylowały w ataku Wilson i Katarzyna Konieczna. Jeszcze na przerwie technicznej Impel prowadził 8:2, ale w następnym fragmencie bielszczanki zmobilizowały się do lepszej gry. Zmniejszyły straty nawet do jednego punktu (14:15), a po atakach Elisy Celli i Milady Bergrovej doprowadziły do wyrównania po 17. Na finiszu seta prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. W końcówce wysokie umiejętności w ataku i przyjęciu pokazała Cella i to BKS triumfował.

Włoszka była tego dnia znakomicie dysponowana. Również w trzeciej odsłonie wszędzie było jej pełno. Od początku jednak siatkarki z Wrocławia grały zdeterminowane, stąd wynik oscylował wokół remisu. Fantastyczny atak po skosie Celli dał prowadzenie bielszczankom 13:12. Gra była niezwykle wyrównana, a żaden z zespołów nie potrafił odskoczyć od rywala i wypracować sobie większej przewagi. Zwrot akcji nastąpił dopiero wówczas, gdy rozgrywająca BKS-u zagrywała piłki do skutecznej Bergrovej. Aluprof uruchomił także swoją mocną stronę, czyli blok. Niesione dopingiem fanów gospodynie poszły za ciosem i wygrały trzeciego seta do 19.

Podobnie jak w poprzedniej odsłonie Impel znów zaczął nieźle. Po asie serwisowym kapitan Vesny Djurisić prowadził 7:3. Nadal świetnie grała na środku Amerykanka Makare Wilson, której atak z obejścia dał ósme "oczko" przyjezdnym. Siatkarki Impela bardzo dobrze odczytywały bielski blok i utrzymywały przewagę (9:15). Trener Popik zareagował biorąc czas na żądanie, ale nie przyniosło to zmiany w postawie bielszczanek. Świetne ataki Koniecznej i as serwisowy w jej wykonaniu dały 19 punkt przyjezdnym (11:19). Przewagę Impela obrazował choćby znakomity pojedynczy blok Wilson na najwyższej siatkarce ligi, Gabrieli Wojtowicz. Ostatecznie po dobrej grze goście triumfowali i o losach spotkania decydował tie-break.

Kolejny raz w tym meczu otwarcie seta należało do wrocławianek. Impel przeciwstawił gospodyniom twardą obronę i skuteczny blok, co dało prowadzenie 6:3. Szybko jednak bielszczanki dogoniły rywala i znów mieliśmy remis (7:7). Do końca decydującej odsłony prowadzenie obejmowały naprzemiennie siatkarki Aluprofu i Impela. W kluczowych akcjach nie pomyliła się Ewelina Sieczka i to BKS wygrał całe spotkanie.

BKS Aluprof Bielsko-Biała - Impel Wrocław 3:2 (19:25, 25:23, 25:19, 17:25, 15:13)

BKS Aluprof: Bergrova, Horka, Wołosz, Pelc, Sieczka, Cella, Sawicka (libero) oraz Frąckowiak, G. Wojtowicz, Szymańska, Czypiruk-Solarewicz, M. Wojtowicz.

Impel Wrocław: Mroczkowska, Konieczna, Haładyn, Rosner, Wilson, Djurisić, Medyńska (libero) oraz Pyziołek, Szkudlarek, Polak.

MVP: Elisa Cella

Sędziowie: Anna Niedbał (I), Jacek Litwin (II)

Widzów: 1200

Źródło artykułu: