Rewolucyjna formuła będzie testowana w Częstochowie

Towarzyski mecz rozegrany 16 grudnie pomiędzy Skrą Bełchatów a reprezentacją Polski będzie jednocześnie poligonem doświadczalnym dla nowej formuły rozgrywania spotkań autorstwa PZPS-u.

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk

Po meczu AZS Politechniku Warszawskiej z PGE Skrą Bełchatów telewizja Polsat Sport przeprowadziła wywiad z Andrzejem Lemkiem, sekretarzem generalnym PZPS-u. Tematem rozmowy był sparing, jaki 16 grudnia w Częstochowie rozegra bełchatowski klub z reprezentacją Polski. Poza iście gwiazdorską obsadą dodatkową zachętą dla fanów siatkówki ma być rewolucyjna formuła rozgrywania spotkań, autorstwa działaczy PZPS, która obecnie jest promowana przez Mirosława Przedpełskiego w strukturach FIVB i CEV. Na czym polega ten nowatorski pomysł?

Według koncepcji szefa PZPS, każdy set rozgrywany w nowej formule grany byłby, tak, jak obecnie tie-break, do 15 punktów, a do wygrania całego spotkania drużyny potrzebowałyby zwycięstw w pięciu partiach (innymi słowy, najwyższym możliwym rezultatem byłby wynik 5:4). Jak powiedział Andrzej Lemek, set mógłby się zakończyć wynikiem 15:13, jak i 16:14, lecz nie wyżej; punkt szesnasty jest ostatnim, jaki może zdobyć drużyna w secie (dlatego możliwa byłaby także wygrana 16:15). Podczas seta obowiązywałaby tylko jedna przerwa techniczna, a trenerzy mieliby możliwość skorzystania z jednej przerwy na żądanie.

Czy ten pomysł spodoba się działaczom światowej i europejskiej siatkówki? Jak nieoficjalnie wiadomo, część zawodników nie pozostawia suchej nitki na pomyśle PZPS-u i ani myśli o jej wdrożeniu na stałe. Czy zmienią zdanie? O tym przekonamy się po 16 grudnia.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×