Krzysztof Gierczyński odmienił oblicze spotkania - komentarze po meczu Lotos Trefl Gdańsk - Jastrzębski Węgiel

Lotos Trefl Gdańsk nie sprawił kolejnej niespodzianki. W 12. kolejce PlusLigi gdańszczanie po obiecującym początku, przegrali mecz z Jastrzębskim Węglem 1:3.

Michał Łasko (kapitan Jastrzębskiego Węgla): Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku, bo naprawdę Lotos postawił nam ciężkie warunki, szczególnie w dwóch pierwszych setach. Spodziewaliśmy się takiego oporu ze strony gdańszczan. Według mnie głównie dzięki Krzysztofowi Gierczyńskiemu odmieniło się oblicze tego spotkania. Niewiele klubów ma szczęście mieć takiego zmiennika w zespole.

Grzegorz Łomacz (kapitan Lotosu Trefla Gdańsk): Ciężko cokolwiek powiedzieć po takim meczu. Ja jeszcze do końca nie wierzę, że to spotkanie zakończyło się takim wynikiem.

Lorenzo Bernardi (trener Jastrzębskiego Węgla): Zacznę od tego, że mamy za sobą bardzo ciężki tydzień. Mieliśmy paskudnego wirusa w naszej szatni. Wszystko to, co przedostawało się do mediów, było prawdą. Mieliśmy czterech chorych środkowych, potem rozchorowali się Michał Kubiak i Krzysztof Gierczyński, a także nasz drugi rozgrywający. W meczu z Lotosem cała drużyna chciała pokazać się z dobrej strony pomimo tych kłopotów. Na początku spotkania mieliśmy wiele problemów. W drugim secie byliśmy blisko porażki, ale udało nam się powrócić. Trzeci i czwarty set ułożyły się już po naszej myśli.

Dariusz Luks (trener Lotosu Trefla Gdańsk): Zagraliśmy dwie dobre partie. Po przegranej końcówce drugiego seta zeszło z nas jednak powietrze. Tak samo jak zespół z Jastrzębia, również nasza drużyna borykała się z problemami zdrowotnymi. U nas trzech zawodników było chorych. Do tego Mika w tygodniu podkręcił kostkę, Kamiński miał problemy z kolanem. Kontuzje są nieodzowną częścią sportu, nie szukałbym tutaj żadnych usprawiedliwień. Wygrał po prostu lepszy zespół.

Komentarze (0)