Koniec świata odwołany - zapowiedź meczu Siódemka Legionovia Legionowo - Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna

Legionovia nie ma ostatnio łatwego życia. Po Atomie i PTPS przyszedł czas na kolejnego potentata, tym razem z Muszyny. Czy w ostatnim w 2012 roku meczu Orlen Ligi mamy szansę ujrzeć ciekawe widowisko?

Klub z Legionowa już tydzień temu zapraszał do Areny Legionowo, zapewniając jednocześnie, że emocje - i to nie tylko te sportowe - są gwarantowane. Wszystko z powodu programu "Wszystkie kolory świata", w który zaangażował się beniaminek, i związaną z nim akcję szycia lalek.

Jednak cała ta piękna i szlachetna inicjatywa ma być jedynie otoczką dla tego, co będzie działo się na boisku. Muszynianka przyjedzie do Legionowa podbudowana zwycięstwem z Atomem Treflem, za to Siódemki będą miały ciągle w pamięci sromotną porażkę w Pile.

Zespół Bogdana Serwińskiego bezlitośnie wykorzystał braki kadrowe w drużynie mistrza Polski. Nieobecność Rachael Rourke i Klaudii Kaczorowskiej spowodowała, że statystyki ataku drużyny z Sopotu prezentowały się naprawdę marnie. Po drugiej stronie siatki szalały zaś: Anna Werblińska, Agnieszka Bednarek-Kasza i Sanja Popović. Ta ostatnia wybrana została MVP spotkania.

Muszynianki miały w meczu z Atomem powody do zadowolenia; fot. mksmuszynianka.pl
Muszynianki miały w meczu z Atomem powody do zadowolenia; fot. mksmuszynianka.pl

- Na pewno zaczęłyśmy troszkę nerwowo i chaotycznie. Jednak potrafiłyśmy się później pozbierać i - praktycznie od połowy pierwszego seta - poukładać wszystko tak, jak należy. W drugiej partii wyglądało to trochę lepiej. W zagrywce miałyśmy sporo błędów, dlatego musimy nad tym jeszcze sporo popracować - powiedziała po meczu zadowolona kapitan Banku BPS, Aleksandra Jagieło. - Najważniejsze, że wygrałyśmy za trzy punkty - dodała przyjmująca Muszynianki.

Z kolei Bogdan Serwiński upatrywał kiepskiej dyspozycji swoich podopiecznych w początkowej fazie spotkania w... niskim ciśnieniu atmosferycznym: - Cieszymy się z trzech punktów. Pierwszy set potoczył się niefortunnie. Przy takim ciśnieniu atmosferycznym ciężko było rozpocząć. Radziłem swoim dziewczynom, aby wypiły mocną kawę, lecz one tego nie zrobiły. Dlatego trzeba było trochę czasu, żeby krew zaczęła należycie krążyć, wówczas gra wróciła do normy - stwierdził w swoim stylu szkoleniowiec Mineralnych.

W dobrych humorach mogły więc Muszynianki zasiąść do wigilijnego stołu. Klub wicemistrza Polski zorganizował wspólną kolację, która upłynęła w ciepłej i rodzinnej atmosferze.

Tymczasem w Legionowie nastroje dalekie od sielanki. Beniaminkowi wyraźnie nie sprzyja niewygodny terminarz. Legionovię czekają jeszcze do końca rundy zasadniczej cztery mecze na wyjeździe. W Pile zawodniczki Wojciecha Lalka sromotnie poległy do zera. W całym spotkaniu Lalki zgromadziły zaledwie 42 punkty i ani razu nie przekroczyły bariery 20 punktów. W samym tylko drugim secie straciły 11 oczek w jednym ustawieniu.

Co ciekawe, Siódemka prezentowała całkiem niezłą grę w przyjęciu. Przykładowo, libero legionowskiej drużyny, Magdalena Saad, utrzymywała je na poziomie 87%! Sęk w tym, że nic - oprócz imponujących statystyk - z tego nie wynikało.

Przyzwoity odbiór zagrywki może cieszyć, tym bardziej, że od początku sezonu Siódemka miała z nim duży problem. Czy w spotkaniu z Muszynianką Legionovia będzie potrafiła wykorzystać ten atut?

Odpowiedź na to pytanie w sobotę. Teraz wiemy tylko tyle, że z powodu spotkania w Legionowie... został odwołany koniec świata. Klub beniaminka żartobliwie poinformował o tym na Twitterze, przy okazji z dumą prezentując swój film promujący.

Siódemka Legionovia Legionowo - Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna / sb. 22.12.2012 r., godz. 18, Arena Legionowo

Komentarze (0)