- Macie jakieś postanowienia noworoczne? Ja chyba wrócę do siatkówki plażowej... Myślicie że to dobry pomysł? - zapytał Daniel Pliński fanów na swojej oficjalnej stronie na portalu Facebook. Jak łatwo się domyślić, kibice zgadzali się na takie postanowienie siatkarza tylko pod warunkiem, że nie będzie oznaczało to rozbratu z siatkówką halową i PGE Skrą Bełchatów.
Pliński nie jest postacią anonimową w świecie polskiego beach volley'a; razem ze swoim bratem Wojciechem trzykrotnie wygrywał mistrzostwa Polski w tej odmianie siatkówki (2002-2004). Okres jednoczesnych występów w tych dwóch dyscyplin sportu zakończył się po podpisaniu przez zawodnika kontraktu z Jastrzębskim Węglem. Ci, którzy uważnie śledzą karierę pochodzącego z Kaszub siatkarza, wiedzą, że nie są to pierwsze zapowiedzi powrotu Plińskiego na piasek: w wywiadzie dla portalu beachvolleyball.pl z czerwca 2012 roku wychowanek Koraba Puck mówił: - Mam jeszcze dwuletni kontrakt ze Skrą Bełchatów i chciałbym się z niego wywiązać. Ale być może w przerwie między sezonami w sezonie letnim spróbowałbym swoich sił na plaży. A może za dwa lata, kiedy będę miał już 36 lat, będzie to odpowiednia pora żeby postawić na siatkówkę plażową. Wygląda na to, że siatkarz bełchatowskiej Skry poważnie myśli o powrocie do beach volley'a po ośmiu latach przerwy.