Waleczne, ale przegrane - relacja z meczu AZS Metal-Fach Białystok - Chimik Jużnyj

Siatkarki AZS-u Metal-Fach Białystok w rozgrywkach Challenge Cup przegrały 0:3 z Chimikiem Jużnyj. Wynik spotkania jednak w ogóle nie oddaje przebiegu pojedynku.

Anna Jawor
Anna Jawor

Przed meczem mało kto dawał białostoczankom jakiekolwiek szanse w starciu z Chimikiem. Ukrainki to przecież lider w swojej lidze, który w europejskich pucharach potrafił postawić się potężnemu Fenerbahce Stambuł. Akademiczki natomiast trapione są masą problemów kadrowych i organizacyjnych, co mocno przekłada się na ich nieciekawą sytuację w Orlen Lidze.

Siatkarki AZS-u jednak ku zaskoczeniu wszystkich zebranych na hali w pierwszym secie nie ustępowały swoim rywalkom, momentami nawet wyraźnie z nimi prowadziły (16:11). Gospodynie wręcz emanowały wolą walki, broniły piłki, które wydawało się, że są nie do "wyciągnięcia". Na skrzydłach dzielnie radziły sobie Krystle Esdelle oraz Sylwia Chmiel. Na oklaski zasługiwała współpraca na linii Ewelina Polak - Natalia Kurnikowska. Młoda przyjmująca niezwykle skutecznie atakowała z szóstej strefy.

Na nieszczęście Podlasianek w końcówce Ukrainki zaczęły odrabiać straty. Jakby tego było mało, to podczas jednej z akcji niefortunnie upadła Rheeza Grant. Trynidadka poczuła ból w stawie skokowym i w następnych partiach już jej nie zobaczyliśmy. Pierwszego seta ostatecznie po zaciętym boju wygrały przyjezdne 28:26.

Akademiczki swoją ambitną grę kontynuowały w kolejnej odsłonie starcia, choć tym razem przez cały czas o krok przed białostoczankami znajdowały się przeciwniczki (12:13). W szeregach Chimika pozytywne wrażenie sprawiała szczególnie Irina Truszkina, która popisywała się potężnymi zbiciami ze środka siatki i niebezpieczną zagrywką z wyskoku. W decydującym momencie partii Ukrainkom udało się wypracować bezpieczną przewagę. Chimik wygrał 25:20.

W trzecim secie siatkarki AZS-u ewidentnie opadły z sił. W ich poczynania wkradły się błędy i o dobrym wyniku Podlasianki mogły już zapomnieć. Mimo porażki 15:25 warto odnotować, iż nareszcie szansę gry otrzymała Laura Tomsia. Młoda atakująca pojawiła się na parkiecie od początku i szybko zapisała się w pamięci kibiców. Od razu po wejściu na boisko skutecznie zaatakowała i dwukrotnie zablokowała swoje rywalki.

Zespół z Białegostoku poległ 0:3, ale swojej postawy nie musi się wstydzić. Za tydzień czeka go rewanż na Ukrainie, aby awansować do kolejnej fazy Challenge Cup białostoczanki muszą wygrać spotkanie i zapisać na swoją korzyść złoty set.

AZS Metal-Fach Białystok - Chimik Jużnyj 0:3 (26:28, 20:25, 15:25).

AZS:
Polak, Kurnikowska, Chmiel, Łozowska, Grant, Esdelle, Bulbak (libero) oraz Tomsia, Rzenno.

Chimik:
Truszkina, Gerasymowa, Stepanowska, Nowogrodczenko, Sawenczuk, Kodola, Stepanczuk (libero) oraz Chiliuk, Zachoża, Szeluchina.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×