Brazylijczyk przebojem wdarł się do naszej PlusLigi i praktycznie od początku rozgrywek błyszczy formą. 28-letni przyjmujący ekipy Canarinhos nie zawiódł również w finałowym turnieju o Puchar Polski rozgrywanym w Częstochowie. Felipe Fonteles już w półfinale przeciwko Jastrzębskiemu Węglowi zaprezentował się z bardzo dobrej strony, a w finale kontynuował koncertową grę. Jego znakomita postawa nie mogła umknąć uwadze i w pełni zasłużenie w ręce Brazylijczyka trafiła nagroda dla najlepszego zawodnika całego turnieju. - Przede wszystkim jestem zobowiązany, by w pierwszej kolejności podziękować pani Sabinie (Nowosielskiej – przyp.red). Ona zaufała Danielowi Castellaniemu i pracy, jaką on wykonuje. Trener Castellani stworzył zespół, który pracuje w bardzo dobrym systemie. Wszyscy mu ufają. Pani Sabina na początku zaufała trenerowi i temu, jak będzie to wszystko wyglądać. To bardzo ważne. Na ten sukces składa się wiele czynników. Cały czas pracujemy razem i wszystkie elementy złożyły się na ten puchar. Naprawdę jesteśmy bardzo szczęśliwi. Dzisiaj możemy świętować, ale od jutra wracamy do treningów, bo przed nami kolejne mecze i cele - mówił niezwykle uśmiechnięty i uradowany Brazylijczyk, który tchnął dobrego ducha w swój zespół, a swoją otwartością zaskarbił również sympatię wśród wielu kibiców.
Kędzierzynianie zapisali tym samym pierwsze trofeum w bieżącym sezonie na swoim koncie. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, a warto zauważyć, że ekipa Daniela Castellaniego zameldowała się już w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Przed nią także zbliżająca się runda play-off PlusLigi. - Wciąż gramy w dwóch rozgrywkach. To obecnie nasz cel. Teraz możemy się cieszyć i świętować, ale jutro już koniec. Wznawiamy treningi i myślimy o tym, co przed nami. Mam nadzieję, że to nie nasze ostatnie chwile radości. Gramy na dwóch frontach i wierzę, że jesteśmy w stanie również odnieść w nich sukces - dodaje reprezentant Brazylii.
Patrząc na grę ZAKSY w oczy rzuca się również znakomita atmosfera panująca w szeregach ekipy z Opolszczyzny. Dobrym duchem zespołu jest m.in. właśnie brazylijski przyjmujący. - Koledzy mi zaufali, ja im również. Wszystko to, co dzisiaj dokonaliśmy, to efekt tego, że pracujemy i ufamy sobie wzajemnie. To bardzo ważne. Jesteśmy jednością. Bez tego nie byłoby zwycięstwa - przekonuje Fonteles.
Dla przyjmującego z Kraju Kawy obecny sezon jest pierwszym w Polsce. Fonteles podkreśla, że absolutnie na nic nie może narzekać i cieszy się, że postanowił spróbować swoich sił w PlusLidze. - Jestem bardzo szczęśliwy. Nie spodziewałem się nawet, że tak wszystko będzie wyglądać. Chcę podziękować, bo to dla mnie ogromna szansa. Mam nadzieję, że przyjdą jeszcze wielkie sukcesy dla ZAKSY - puentuje najlepszy zawodnik finałowego turnieju Pucharu Polski.