Baliśmy się wygrać - komentarze po meczu Wkręt-met AZS Częstochowa - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

Częstochowski AZS przegrał 2:3 z ZAKSĄ Kędzierzyn. Popełniając tyle błędów co my, nie dałoby się wygrywać nawet w pierwszej lidze – powiedział po meczu trener AZS-u, Marek Kardos.

Paweł Zagumny (kapitan ZAKSY): Bardzo się cieszymy ze zwycięstwa, dziś zaprezentowało się sporo zawodników z naszego składu. Mamy trochę problemów zdrowotnych, a już we wtorek czeka nas bardzo ważny mecz z Arkasem Izmir w Lidze Mistrzów. Mam nadzieje, że uda nam się do niego dobrze przygotować.

Dawid Murek (kapitan Wkręt-metu): ZAKSA wygrała zasłużenie, my się chyba trochę przestraszyliśmy, że możemy z nimi wygrać, pomimo ich kontuzji. Na boisko wychodzi się po to, żeby grać o zwycięstwo, dziś ta szansa była. Trochę strachu było w oczach chłopaków, byłaby to pierwsza wygrana w nowej hali, a tak to musimy jeszcze trochę poczekać, co najmniej do play-outów. Cieszymy się z podjęcia walki z taką drużyna jak ZAKSA, dla młodych zawodników to może mieć duże znaczenie. Ten mecz faktycznie może był trochę dziwny, raz ZAKSA wygrywała bardzo wysoko, to znów my mielismy sporą przewagę, ale grając tyle lat w siatkówkę wiem, że takie mecze się po prostu zdarzają. Jak się wysoko przegrywa to często myśli się już o kolejnym secie. Duża też w tym rola trenera.

Daniel Castellani (trener ZAKSY): Jestem szczęsliwy z tych dwóch punktów, mogliśmy wygrać za trzy, ale mogliśmy też przegrać. Mamy sporo kontuzji, które nieco burzą nam cykl przygotowań, a przed nami bardzo ważny mecz z Arkasem Izmir, który zadecyduje o awansie do Final Four Ligi Mistrzów. Myślimy teraz już tylko o tym meczu.

Marek Kardos (trener Wkręt-metu): Każdy by chciał wygrywać z ZAKSĄ, bo to zdobywca Pucharu Polski, jedna z najlepszych polskich drużyn. Siatkówka dziś składa się z mocy zagrywki i siły ataku, jeśli my popełniamy ponad 30 błędów to jest praktycznie półtora seta. Tak nie można grać, nawet w meczach przegranych 0:3 nie możemy popełniać tylu błędów, bo w taki sposób nie dałoby się wygrać nawet meczu w pierwszej lidze.

Komentarze (0)