Jeszcze żyjemy - komentarze po meczu Indykpol AZS Olsztyn - Lotos Trefl Gdańsk

Pokonując Lotos Trefl Gdańsk 3:0, Indykpol AZS Olsztyn podtrzymał swoje nadzieje na pierwszą ósemkę po rundzie zasadniczej. - Póki co, jeszcze żyjemy - komentował po meczu trener Radosław Panas.

Edyta Gwóźdź
Edyta Gwóźdź

Grzegorz Łomacz (kapitan Lotosu Trefla Gdańsk): Gratuluję wygranej. AZS zagrał dobre spotkanie, m. in. w bloku. My nie mogliśmy złapać swojego rytmu. Olsztynianie w każdym elemencie zaprezentowali się lepiej. Już za tydzień wszystko się okaże.

Guillermo Hernan (kapitan Indykpolu AZS-u Olsztyn): Jesteśmy bardzo szczęśliwi, bo zagraliśmy świetny mecz. I to we wszystkich elementach, również w bloku i obronie pokazaliśmy się bardzo dobrze. Wciąż mamy szansę na fazę play-off. W dalszym ciągu będziemy próbowali wykorzystać tę możliwość. W następnym tygodniu czeka nas trudne spotkanie z Delektą Bydgoszcz. Ale to będzie nasza ostatnia szansa i zamierzamy walczyć.

Dariusz Luks (trener Lotosu Trefla Gdańsk): Co tu można powiedzieć… Przegraliśmy spotkanie - to była 17. kolejka, za tydzień jest 18. Zespół Radka Panasa ma taki sam cel jak my - wejść do ósemki. Musimy walczyć. Było to słabe spotkanie. Presja była po stronie AZS-u, ale to myśmy się bardziej zagotowali. I poszło to w drugą stronę.

Radosław Panas (trener Indykpolu AZS-u Olsztyn): Bardzo się cieszę ze zwycięstwa, ale jesteśmy dalecy od euforii. Zrobiliśmy pierwszy krok, ale tak jak powiedział Darek Luks, czeka nas za tydzień bardzo trudny mecz z liderem. Wszystko w naszych rękach. Jeszcze żyjemy - póki co. Póki matematyka pokazuje, że jest szansa, że jest się o co bić, będziemy walczyć. Zagraliśmy dobre spotkanie, a to, że zespół z Gdańska zagrał słabiej, to pokłosie naszej dobrej gry taktycznej. Począwszy od serwisu, przez blok i obronę. Jeszcze gdyby dwa-trzy kontrataki w każdym secie były wykorzystane więcej, na pewno grałoby się luźniej. Ale nie ma co narzekać. Jest 3:0 i to się najbardziej liczy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×