Wydawało się, że po wyrównanym początku (7:7) dalszy przebieg pierwszej partii będzie wyrównany. Od tego momentu coraz lepiej zaczęli sobie poczynać gracze Zenitu, a prym wiedli Maksim Michajłow oraz David Lee (12:7). Tak wypracowana przewaga pozwoliła podopiecznym Władimira Alekno kontrolować tę odsłonę spotkania (19:12), zaś Bartosz Kurek był niewidoczny w ekipie Dynama, podobnie zresztą jak reszta jego kolegów z drużyny. Obrońcy tytułu kropkę nad "i" postawili udanym blokiem (25:19).
Drugi set od początku do końca przebiegał pod dyktando siatkarzy Zenitu Kazań. Na pierwszej przerwie technicznej prowadzili oni 8:3, zaś na drugiej 16:12. Szczególnie widoczna była niemoc Dynama Moskwa w ataku. Zwycięstwo ekipy z Kazania przypieczętował amerykański przyjmujący Matthew Anderson (25:22).
Tego dnia zawodnicy Zenitu wydawali się nieosiągalni dla podopiecznych Jurija Czerednika (10:7). Mając taką przewagę punktową mistrzowie Rosji mogli grać spokojnie i tylko zwiększali swoją przewagę (16:10). Koncertowo grał duet Valerio Vermiglio - David Lee (20:12), zaś III seta (25:18) i cały mecz zakończył asem serwisowym Aleksander Abrosimow.
Zenit Kazań - Dynamo Moskwa 3:0 (25:19, 25:22, 25:18)
Zenit Kazań: Lee, Vermiglio, Michajłow, Abrosimow, Siwożelez, Anderson, Obmoczajew (libero) oraz Apalikow, Babiczew (libero).
Dynamo Moskwa: Kurek, Grankin, Markin, Krugłow, Szczerbinin, Kriwiec, Bragin (libero) oraz Szczadiłow, Stepanjan.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!