Markowa zagrywka: Tauronowa specjalność

Zespół z Dąbrowy Górniczej jest siatkarskim młodzieniaszkiem. Od kilku lat należy jednak do ścisłej krajowej czołówki. W miniony weekend Waldemar Kawka zdobył z ekipą Tauronu kolejny Puchar Polski.

MKS Dąbrowa Górnicza to bardzo młody klub, powstał bowiem w 1992 roku. Żeńska sekcja siatkarska historię ma jeszcze krótszą, bo powstała nieco później. Zatem zespół, który obecnie występuje pod nazwą Tauron MKS Dąbrowa Górnicza, śmiało można nazwać siatkarskim młodzieniaszkiem. Nie oznacza to jednak, że młody adept siatkówki musi się jeszcze sporo uczyć, by dołączyć do krajowej czołówki. Sukcesów dąbrowiankom bowiem nie brakuje.

W 2007 roku siatkarki z Zagłębia Dąbrowskiego awansowały do najwyższej klasy rozgrywkowej, wtedy zwanej Ligą Siatkówki Kobiet. Już w debiutanckim sezonie dąbrowianki zajęły znakomite piąte miejsce, co uznano za nie lada wyczyn. Zawodniczki MKS-u do tej pory nigdy nie uplasowały się zresztą poniżej tej lokaty, zaś w 2010 oraz 2012 roku drużyna z Dąbrowy Górniczej stanęła na najniższym stopniu podium mistrzostw Polski.

Podopieczne Waldemara Kawkai reprezentowały nasz kraj również w europejskich pucharach, w tym w najważniejszych z tych rozgrywek - elitarnej Lidze Mistrzyń. Wyniki zagranicznych wyczynów drużyny były różne, a za największy sukces należy uznać awans do półfinału Pucharu CEV w 2011 roku.

Zdecydowanie najlepiej dąbrowiankom wiedzie się jednak w Pucharze Polski. W miniony weekend, drugi raz z rzędu, dziewczyny Kawki cieszyły się ze zdobycia tego trofeum. Do ubiegłorocznej zdobyczy zespół dołożył jeszcze zwycięstwo w Superpucharze, a i w tym roku drużyna stanie przed taką szansą. Śmiało można więc uznać, że krajowe puchary stają się specjalnością klubu z Dąbrowy Górniczej.

Za mały mankament ekipy TauronucMKS można uznać brak, jak do tej pory, awansu do finałowej rozgrywki o złoto rozgrywek ligowych. Jednak to nic straconego, a najbliższa okazja już tuż-tuż. Dąbrowianki zajęły w rundzie zasadniczej obecnego sezonu drugie miejsce, co stawia je w uprzywilejowanej sytuacji w walce o finał. Trzeba "tylko" wyeliminować zespół z Wrocławia, a następnie z Bielska-Białej lub Łodzi. Sprawa nie jest łatwa, aczkolwiek wykonalna. Podopieczne Kawki potrafią przecież wygrać z każdą drużyną Orlen Ligi, co udowodniły między innymi pokonując w pilskim półfinale osławioną zdobyciem Pucharu CEV Muszyniankę.

Na zakończenie jeszcze kilka zdań na temat szkoleniowca, niewątpliwego współtwórcy sukcesów. Waldemar Kawka związany jest z klubem z Dąbrowy Górniczej prawie od samego początku jego istnienia. W najwyższej klasie rozgrywkowej nie prowadził tej ekipy tylko w sezonie, w którym MKS występował w roli beniaminka. Warto jednak nadmienić, iż to właśnie on wprowadził tę ekipę do elity. Postawa trenera i wyniki drużyny pokazują, że niekoniecznie sukces musi nam się kojarzyć z zagranicznym szkoleniowcem i siatkarskimi gwiazdami z najwyższej półki. Systematyczną pracą, mądrością w działaniach oraz solidnością klubu również można osiągać wysokie cele. W Dąbrowie Górniczej nie brakuje żadnej z tych cech.

Dobitnym przykładem jest Krystyna Strasz, ikona MKS-u. Siatkarka należy w tej chwili do najlepszych polskich siatkarek grających na pozycji libero, a pamiętać należy, że pierwsze siatkarskie kroki stawiała w szkole pod okiem właśnie Waldemara Kawki.

Marek Knopik

Komentarze (1)
maro
11.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tyle lat Kawki w jednym klubie tylko podziwiać. Błaszczyk we Wrocławiu też dobrze pociągnął a Serwińskiemu w Muszynie też się powodzi