Do tej pory Azerrailowi Baku udało się wygrać tylko w jednym z trzech ligowych spotkań z Igtisadchi Baku i mało kto wierzył, że osłabiona brakiem czołowych zawodniczek drużyna Aleksandra Czerwiakowa powstrzyma tajsko-amerykański zespół, do którego dołączyła Kubanka Daymi Ramirez. Pierwszy set spotkania zwiastował scenariusz niekorzystny dla Azerrailu, jednak kolejne trzy partie były już popisem tegorocznego uczestnika LM. Zespół Igtisadchi nie potrafił przedrzeć się przez wysoki blok rywalek, co poskutkowało niespodziewanym zwycięstwem drużyny Mileny Radeckiej za trzy punkty. Dzięki tej wygranej Azerrail wyprzedził poniedziałkowego przeciwnika w tabeli azerskiej Superligi i po 22 kolejkach plasuje się z dorobkiem 40 punktów na drugiej pozycji, tracąc 9 "oczek" do liderującej Rabity Baku.
Polska siatkarka grała od początku meczu i zanotowała dobry występ, choć przypłaciła wygraną poważnym... bólem głowy. - Nigdy w życiu nie przyjęłam takiej bomby na twarz z ataku jak dzisiaj - tak rozgrywająca skomentowała na Twitterze bolesny dla niej finał jednej z akcji.
Azerrail Baku - Igtisadchi Baku 3:1 (13:25, 25:23, 25:11, 25:21)