Bielszczanki czeka bardzo trudne zadanie przedłużenia rywalizacji o brązowy medal mistrzostw Polski. Po dotychczasowych dwóch spotkaniach rozegranych w Muszynie faworyt wydaje się jeden, a są nim podopieczne Bogdana Serwińskiego. Przed własną publicznością Mineralne pokazały swoją siłę i zasłużenie zwyciężyły w obu pojedynkach. Rywalkom zabrakło jakichkolwiek argumentów na pokonanie choćby w jednym spotkaniu drużyny z Muszyny. Czy takie argumenty pojawią się w najbliższy weekend?
W dotychczasowych siedmiu spotkaniach, jakie oba zespoły rozegrały w tym sezonie przeciwko sobie, tylko raz z parkietu w glorii zwycięzców schodziły bielszczanki. Było to na początku sezonu. Później z triumfów cieszyły się już tylko Mineralne.
Siatkarki z Muszyny przystąpiły do rywalizacji o brąz podrażnione odpadnięciem w półfinale z Atomem Trefl Sopot. W tegorocznym sezonie Muszynianka nie wywalczyła także Pucharu Polski, stąd triumf w rywalizacji o brązowe medale byłby niejako na osłodę dla siatkarek trenera Serwińskiego.
- Cieszę się, że oba mecze rozstrzygnęliśmy na swoją korzyść. Wczoraj było sporo błędów z obu stron. Myślę, że spowodowane to było tym, że oba zespoły chciały grać w finale - mówiła po drugim spotkaniu kapitan Muszynianki Aleksandra Jagieło.
- Jedziemy do siebie, postaramy się zagrać lepiej. Przede wszystkim musimy zapomnieć o tych spotkaniach w Muszynie - mówił z kolei trener BKS-u Wiesław Popik, który, podobnie jak wszyscy fani bielszczanek, ma jeszcze nadzieję na odwrócenie losów rywalizacji. Czy to jest jeszcze możliwe przekonamy się w najbliższy weekend.
BKS Aluprof Bielsko-Biała - Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna / sob. 27.04.2013, godz. 18:00
Stan rywalizacji: 0:2 (do trzech zwycięstw)