Jolanta Studzienna od początku posłała do boju wszystkie najcięższe działa. Siódemka wyszła na boisko w najmocniejszym składzie, a mimo tego w początkowej fazie seta przeciwniczki dzielnie dotrzymywały jej kroku. Po słabym początku w wykonaniu Legionovii (2:5), o czas poprosiła trener i po powrocie na boisko gospodynie szybko wyrównały inauguracyjnej partii. Z punktu na punkt siatkarki beniaminka radziły sobie coraz lepiej, a przede wszystkim coraz pewniej grały w ataku. To właśnie w tym elemencie przewaga nad drugim zespołem I ligi była najbardziej widoczna.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Od pierwszej przerwy technicznej, legionowianki utrzymywały bezpieczną, kilku punktową przewagę. Sporo do gry wniosła podwójna zmiana: Gergana Marinova oraz Kristina Michailenko. Ta pierwsza pomogła przede wszystkim skuteczną zagrywką.
Kibice, którzy tym razem nie wypełnili Areny Legionowo w takiej ilości, do jakiej przyzwyczaili swoje pupilki, na nadmiar emocji raczej nie mogli narzekać. Długich, zaciętych akcji było jak na lekarstwo, a i błędów własnych nie brakowało.
Druga partia w całości przebiegała pod dyktando gospodyń. Kinga Bąk nie miała najmniejszych problemów ze zgubieniem bloku rywalek, co dawało atakującym spore pole do popisu. Jedynka zaś nie posiadała argumentów by choć przez chwilę zagrozić gospodyniom. Najgorzej funkcjonował środek - Kristina Yordanska i Ewa Kwiatkowska rzadko stwarzały zagrożenie w ataku, a i do bloku często nie zdążały.
W trzecim secie szansę pokazania się własnej publiczności zyskała Natalia Maciejczyk. Siódemka tym razem nie mogła pozwolić sobie na spokojną grę, bo od początku tej odsłony przegrywała. U przyjezdnych w końcu pojawił się skuteczny blok, na który Lalki nagle nie potrafiły znaleźć lekarstwa. Po części była to także wina kiepskiego przyjęcia, który do najdokładniejszych nie należało. Siatkarki Jedynki wyczuły swoją szansę, a kolejne udane akcje tylko zwiększały ich pewność siebie. Mimo pościgu w końcówce, podopieczne Jolanty Studziennej musiały ostatecznie uznać wyższość swoich rywalek.
Siódemka wyciągnęła lekcję z trzeciego seta i w czwartej partii nie pozwoliła, by Jedynka zbudowała przewagę. Do osiągnięcia tego celu potrzebna była jedynie agresywna zagrywka, która niezwykle utrudniała życie przyjezdnym. Trener Mariusz Bujek tylko bezradnie rozkładał ręce. Jego zawodniczki nie mogły znaleźć recepty na rozpędzone gospodynie, które ostatecznie zwyciężyły do 16 i w całym spotkaniu 3:1. MVP została wybrana Małgorzata Skorupa, którą z trybun oklaskiwała siostra, Katarzyna.
Siódemka Legionovia Legionowo - Jedynka Aleksandrów Łódzki - 3:1 (25:20, 25:21, 21:25, 25:16)
Siódemka Legionovia Legionowo: Sołodkowicz, Skorupa M., Gierak, Bąk, Łukaszewska, Jóźwicka, Saad (libero) oraz Marinova, Michailenko, Maciejczyk, Bawoł, Siwka.
Jedynka Aleksandrów Łódzki: Mieszała, Tomczyk, Kwiatkowska, Wilk, Babicz, Kaliszuk, Nowakowska (libero) oraz Przepiórka, Michalkiewicz, Natanek, Yordanska.
MVP: Małgorzata Skorupa
Stan rywalizacji (do 3 zwycięstw): 1:0 dla Legionovii