Aleja Gwiazd na otwarcie sezonu reprezentacyjnego

Już w najbliższy piątek polska kadra pod wodzą Andrei Anastasiego zainauguruje sezon reprezentacyjny towarzyską konfrontacją z Serbami.

Michał Biegun
Michał Biegun

Milicz na dobre zapisał się już w pamięci włoskiego szkoleniowca. Właśnie w tym mieście po raz pierwszy poprowadził reprezentację Polski mężczyzn w meczu międzypaństwowym. Wtedy rywalami byli Rosjanie. Tym razem biało-czerwonym dwukrotnie przyjdzie się zmierzyć z drużyną Plavich. W piątek na Alei Gwiazd zostaną odsłonięte kolejne odciski dłoni siatkarskich gwiazd: Giby, Bernardo Rezende, Andrei Zorziego, braci Vladimira i Nikoli Grbić, Wojciecha Drzyzgi, Ary Graci oraz Krystyny Hajec-Wleciał.

Tradycyjnie polscy siatkarze rozpoczęli przygotowania do sezonu reprezentacyjnego od zgrupowania w Spale. Jako pierwsi zjawili się zawodnicy, którzy najwcześniej zakończyli zmagania ligowe. Z kolei najpóźniej dotarli kadrowicze z ligi rosyjskiej oraz klubów walczących w finale PlusLigi. W szerokim składzie znalazło się sporo nowych, młodych twarzy. Dla Macieja Muzaja czy Marcina Janusza zajęcia pod okiem Andrei Anastasiego musiały być wielkim przeżyciem. - Wiem, że szansę na grę w pierwszym zespole są bardzo małe. Bardziej traktuję to jako formę treningu. Myślę jednak, że kilka tygodni spędzonych wśród takich zawodników wyjdzie dla mnie z pożytkiem - komentował powołanie młody rozgrywający częstochowskich Akademików.

Po wyczerpujących treningach Andrea Anastasi musiał wyselekcjonować dwudziestodwuosobowy skład na tegoroczną Ligę Światowę. W szeregach ubiegłorocznych zwycięzców znalazło się kilka niespodzianek. Włoski trener powołał między innymi: Andrzeja Wronę, dwóch Wojciechów: Ferensa i Włodarczyka oraz Krzysztofa Wierzbowskiego.

Pierwszy raz w historii polscy siatkarze przystąpią do Ligi Światowej jako obrońcy tytułu. Po zeszłorocznej wiktorii w Sofii apetyt na powtórzenie tego sukcesu z pewnością wzrosły. Towarzyski dwumecz z Serbami będzie ostatnim sprawdzianem przed czerwcową batalią z Brazylią. Pewnym udogodnieniem w tegorocznych rozgrywkach będzie ograniczenie liczby dalekich wyjazdów. Naszych zawodników czekają jedynie loty do Francji i "gorącej" Bułgarii. - Uwielbiam "Światówkę" i dziwię się, gdy inni trenerzy mówią, że traktują te rozgrywki tylko jako okazję do treningów. Ja się pytam, jakich treningów?! - podkreśla Anastasi, który wygrywał tę imprezę zarówno jako zawodnik, jak i trener.

Dalsza część roku zapowiada się nie mniej intensywnie. We wrześniu polscy siatkarze zagrają w XI edycji Memoriału Huberta Wagnera, gdzie również będą bronić pierwszej lokaty. Z kolei dwa tygodnie później rozpoczną zmagania w mistrzostwach Europy, które nasz kraj organizuje wspólnie z Danią. Jeśli Euro okaże się szczęśliwe i Polacy powtórzą sukces z Turcji, to w październiku mogą polecieć do Japonii na Puchar Wielkich Mistrzów.

Jeśli reprezentanci narzekali na zmęczenie po nieudanych londyńskich igrzyskach, to w 2013 roku znowu będą musieli zakasać rękawy i dać z siebie wszystko. Czy biało-czerwoni po raz kolejny dostarczą nam niezapomnianych wrażeń i powodów do radości?
Liga Światowa znów będzie biało-czerwona? (foto: FIVB) Liga Światowa znów będzie biało-czerwona? (foto: FIVB)
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×