Z nowych zawodników od początku zagrał Marcin Kurek i prezentował się całkiem poprawnie. Nieźle, szczególnie w polu zagrywki, radził sobie nowy środkowy Marcin Malicki.
Nieco gorzej było w przypadku Przemysława Golca, który nie jest jeszcze dostatecznie zgrany z kolegami z drużyny - gdy rozgrywał ten zawodnik, Avia przegrała dwa sety. Wszystko jednak poszło w niepamięć, gdy na początku czwartej partii na boisku pojawili się razem Wojciech Pawłowski i Dominik Wójcicki. Pierwsza zagrywka Szwedów skierowana została na Pawłowskiego, a mocno uderzoną piłkę zawodnik Avii przyjął idealnie, posyłając ją precyzyjnie do stojącego pod siatką Macieja Gorzkiewicza.
W późniejszej fazie meczu Pawłowski przyjmował równie dokładnie. Świdniczanie przegrywając w setach 1:2, wygrali gładko czwartą partię do 15, a w tie-breaku już całkowicie kontrolowali sytuację i, grając w optymalnym zestawieniu, udowodnili, że są mocni, a Pawłowski w roli skrzydłowego może być tajną bronią trenera Lemieszka.
Avia Świdnik – Falkenbergs VBK 3:2 (25:20, 21:25, 24:26, 25:15, 15:13)
Avia: Gorzkiewicz, Jarosz, Kurek, Malicki, Baranowski, Pawłowski, Kowalski (libero) oraz Wójcicki, Golec, Żurek.
Falkenbergs: Larsen, Johansson, Cronholm, Dalen, J. Andersson, M. Andersson, Tegenrot (libero).