Na chwilę obecną pewne wyjazdu do Argentyny są drużyny narodowe Włoch i Rosji. Wszystko jednak może się zmienić za sprawą Niemców i Irańczyków, którzy za tydzień rozegrają dwumecz. Jeśli podopieczni Vitala Heynena dwukrotnie zwyciężą za trzy punkty, wówczas to oni zdobędą bilety do Final Six! Tyle tylko, czy Iran da się tak łatwo pokonać, po tym, co już pokazał w "Światówce"?
Podczas minionego weekendu rywalizację w World League zakończyli Włosi, Rosjanie, Serbowie oraz Kubańczycy. Na koniec światowej przygody Plavi pokonali reprezentantów Italii 3:1. Kluczem do sukcesu okazał się brak presji. - Dałem trochę pograć młodszym zawodnikom. Zaprezentowali się naprawdę dobrze i jestem zadowolony z tej wygranej. Jeśli mam być szczery, to Włosi nas trochę nie docenili w tym spotkaniu - ocenił Igor Kolaković.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Najwięcej emocji przysporzyła pierwsza partia, rozegrana na przewagi. Młodzi zawodnicy w końcówce zachowali więcej zimnej krwi. Jednak objęcie prowadzenia spowodowało, że w szeregi Plavich wkradło się rozprężenie, co skrzętnie wykorzystali oponenci. Na tym rola siatkarzy z Półwyspu Apenińskiego dobiegła końca i nawet świetnie dysponowany Iwan Zajcew (19 punktów, 3 zagrywką) nie był w stanie zagwarantować drużynie zwycięstwa.
- Mieliśmy dług wobec kibiców. Robiliśmy co w naszej mocy, by zakończyć sezon wygraną i udało nam się - podsumował Dragan Stanković.
Serbia - Włochy 3:1 (28:26, 17:25, 25:23, 25:19)
Serbia: Kovacević U., Jovović, Rasić, Starović, Podrascanin, Petrić, Rosić (libero) oraz Stanković, Atanasijević.
Włochy: Baretta, Parodi, Zajcew, Savani, Travica, Birarelli, Giovi (libero) oraz Vettori, Piano, Rossini.
