LŚ: Koniec emocji po trzecim secie - relacja z meczu Włochy - Argentyna

W ostatnim meczu fazy grupowej Final Six, Włosi rozprawili się z Argentyną. Tym samym gracze Mauro Berruto zajęli pierwsze miejsce w grupie D, natomiast gospodarze zakończyli swój udział w turnieju.

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński

Na samym początku rywalizacji obie ekipy uraczyły kibiców kilkoma efektownymi obronami. Wyrównana walka nie trwała jednak długo. Włosi szybko pokazali swoją siłę w bloku oraz na zagrywce, natomiast Argentyńczycy popełniali kolejne błędy własne (11:3). Kompletnie nieskuteczny, podobnie jak w meczu z Bułgarią, był przede wszystkim atakujący gospodarzy Bruno Romanutti, który w połowie seta wraz z Luciano De Cecco powędrował na ławkę rezerwowych.

Zmiany dokonane przez Javiera Webera nie odmieniły losów pierwszej partii. Tak duża przewaga pozwalała reprezentacji Azzurich na swobodną grę i kontrolę wyniku. Standardowo mogli oni liczyć na Iwana Zajcewa (6 pkt w I secie), lecz tak naprawdę gracze Mauro Berruto zagrażali rywalom ze wszystkich stron i, mimo chwilowej dekoncentracji, bez problemów objęli prowadzenie w meczu.

Początek drugiej odsłony należał do Argentyny. Dobra postawa Rodrigo Quirogi wyprowadziła jego zespół na dwupunktowe prowadzenie (5:7). Włosi dość szybko wyrównali, ale przez większą część seta żadna z drużyn nie potrafiła odskoczyć na więcej niż jedno "oczko".

Pierwsi dokonali tego Azzurich (22:20), lecz po czterech kolejnych akcjach setbola mieli już Argentyńczycy i za drugim razem nie omieszkali go wykorzystać. Największy udział w odzyskaniu inicjatywy przez gospodarzy ponownie miał Quiroga, który w decydujących momentach dwukrotnie upolował rywali szybującą zagrywką.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

W kolejnej partii bardzo szybko o swojej obecności na parkiecie przypomniał Zajcew, Kilkakrotnie odrzucając przeciwników od siatki zagrywką. Atak z wysokiej piłki nie był mocną stroną graczy Webera. Kolejne ich ataki lądowały poza boiskiem, a sam Ivan Castellani pomylił się w ten sposób aż trzykrotnie (12:7). Albicelestes do samego końca seta mieli ogromne kłopoty z przyjęciem, co w ich następstwie powodowało lawinę kolejnych błędów własnych. Oddali za darmo aż 11 punktów, tym samym nie dając sobie żadnych szans na odwrócenie losów spotkania.

Wygranie trzeciego odsłony zapewniło Włochom 1. miejsce w grupie E, a zarazem pozbawiło Argentyńczyków szans na awans do półfinału.

Gdy wszystko stało się już jasne, Berruto dał szansę gry zmiennikom. Od początku czwartego seta desygnował do boju przyjmującego Filippo Lanzę oraz środkowego Matteo Piano. Nieco później okazję do pokazania się otrzymali Luca Vettori oraz Marco Falaschi.

Spośród rezerwowych, najmocniej gospodarzom dał się we znaki Piano. Swoimi serwisami kompletnie odebrał ochotę do gry Quirodze, by ostatecznie doprowadzić do ściągnięcia go z boiska. Przy prowadzeniu 19:12, Włosi kompletnie stanęli, lecz ostatecznie zdołali się ocknąć i zgarnąć kolejne 3 punkty.

W półfinale rywalem graczy z Półwyspu Apenińskiego będą Rosjanie.

Włochy - Argentyna 3:1 (25:20, 23:25, 25:17, 25:22)

Włochy: Beretta (6), Parodi (8), Zajcew (16), Savani (12), Travica (4), Birarelli (8), Giovi (libero) oraz Vettori (1), Lanza (5), Piano (5), Falaschi, Rossini (libero)

Argentyna: Quiroga (13), Sole (12), Pereyra (6), Crer (7), De Cecco, Romanutti (1), Gonzalez (libero) oraz Castellani (13), Uriarte (2), Poglajen (1), Bruno (1)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×