Po nieudanym poprzednim sezonie bez jakiegokolwiek medalu, PGE Skra Bełchatów przeszła metamorfozę, gdyż z klubu odeszli obydwaj rozgrywający (Paweł Woicki, Dante Boninfante), Michał Winiarski, Aleksandar Atanasijević, Michał Bąkiewicz i Wytze Kooistra, a do zespołu dołączyli Facundo Conte, Andrzej Wrona, Stephane Antiga, Samuel Tuia, Wojciech Włodarczyk, Nicolas Uriarte oraz Aleksa Brdović. Natomiast nowym szkoleniowcem Skry został Miguel Falasca, który zastąpił Jacka Nawrockiego.
- Czy to będą wzmocnienia, to się okaże. Trzeba zacząć od tego, że nastąpiła bardzo duża zmiana w naszym zespole. Ona może być oczywiście atutem, ale stanowi zagrożenie, bo siłą Skry przez ostatnie lata było to, że ten skład był bardzo stabilny. Ta najistotniejsza korekta to oczywiście na stanowisku trenera. Jeśli chodzi o drużynę, to kluczowe są decyzje dotyczące rozegrania. Jest duży element ryzyka, ponieważ na tej pozycji dosyć cenne jest doświadczenie, a tutaj stawiamy na perspektywicznych, młodych zawodników. Zobaczymy, jak oni wkomponują się w zespół. Na pewno liczę na doświadczonych: Stephana Antigę, Mariusza Wlazłego i Daniela Plińskiego, oraz młodych, ale ogranych siatkarzy, czyli Zatorskiego i Kłosa. Duże nadzieje wiążemy z Conte. Wiem, że jego rehabilitacja przebiega dobrze. Mam nadzieję, że ten zawodnik wejdzie w granie i będzie wzmocnieniem zespołu. Powrót Mariusza Wlazłego na atak, też da na nam jakąś stabilizację. Ponadto, mamy perspektywicznych graczy, jak Włodarczyk i Muzaj. Uważam, że tak zbudowany zespół, z taką mieszanką rutyny i młodości, z dużym potencjałem, będzie mocnym i grającym dobrą siatkówkę. Mam nadzieję, że będziemy w stanie rywalizować o medale mistrzostw Polski - stwierdził w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Konrad Piechocki.
Czy w Bełchatowie nie mieli obaw stawiając na Falaskę, który nie ma żadnego doświadczenia w pracy trenerskiej? - Zawsze jakiś element ryzyka jest. Znam go od strony zawodniczej. Grał na ważnej pozycji, gdzie trzeba "czytać" siatkówkę. Pokazał wtedy bardzo duży temperament oraz charakter podczas gry, i myślę że będzie umiał to przenieść na ławkę trenerską. Kilka lat temu ściągałem Castellaniego i też niewielu o nim wiedziało, a poradził sobie. Uważam, że Miguel jest doskonałym strategiem. Przez te lata w Skrze po meczach potrafił po dwie godziny siedzieć ze statystykiem i analizować grę. Uważam, że będzie to umiał wykorzystać i dobrze będzie prowadził zespół - powiedział prezes PGE Skry.
Przez wielu ściągnięcie Facundo Conte zostało okrzyknięte hitem transferowym. Ostatni okres nie był najlepszy dla argentyńskiego przyjmującego, który poprzedni sezon spędził w rosyjskim Dynamie Krasnodar, a pod koniec maja przeszedł artroskopię prawego barku. Czy Argentyńczyk spełni pokładane w nim nadzieje? - Miałem dużą wiedzę na temat Conte, gdyż odbyłem dużo rozmów, między innymi z Hugo Conte, który jest ojcem zawodnika, a jednocześnie jego menadżerem. Facundo to zawodnik o ogromnym potencjale, przez kilka lat przez nas obserwowany. Mam nadzieję, że jego podejście i zrezygnowanie z okresu reprezentacyjnego, by uporządkować wszystkie sprawy ze zdrowiem, pozwoli mu spokojnie przepracować ten okres do sezonu - oznajmił na zakończenie Piechocki.
[b]Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
[/b]