Trener BBTS po meczu z ZAKSĄ: Są widoki na przyszłość

Wracający po niemal 10 latach do PlusLigi zespół BBTS Bielsko-Biała przegrał w sparingu z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Trener Janusz Bułkowski przyznał jednak, że to spotkanie jeszcze niewiele znaczy.

Bielszczanie zaprezentowali się po raz pierwszy kibicom po powrocie do PlusLigi. W 3-tysięcznej hali pod Dębowcem, gdzie w nowych rozgrywkach drużyna będzie występowała, ulegli ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle 1:3. Ponieważ był to tylko mecz pokazowy, mało kto przywiązywał do wyniku dużą wagę. Trener BBTS Janusz Bułkowski z optymizmem spogląda w przyszłość zespołu.

- Są przebłyski, które cieszą. Wiadomo, graliśmy przeciwko ZAKSIE, która jest rutynowanym zespołem, zaprawionym w bojach nie tylko na arenie krajowej. To jest trudny przeciwnik i będzie na pewno jednym z faworytów do medali. Na razie wszyscy są na pewnym etapie przygotowań do sezonu, więc nie może to jeszcze wyglądać tak dobrze, jakby kibic volleya sobie życzył. Widoki na przyszłość jednak są - zaznaczył specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl opiekun bielskiej drużyny.

Trener Janusz Bułkowski zaprezentował kibicom nowy skład BBTS-u
Trener Janusz Bułkowski zaprezentował kibicom nowy skład BBTS-u

Bułkowski pokazał bielskiej publiczności zawodników, którzy w nowym sezonie będą rywalizowali na parkietach PlusLigi. Są to m.in. Serb Milos Stojković, Białorusin Maksim Akimienka oraz Jose Luis "Pepe" Gonzalez z Argentyny. Szczególnie gra tego ostatniego, byłego reprezentanta swojego kraju w ataku mogła się podobać.

- Na pewno Gonzalez jeszcze nie może grać w pełnym wymiarze, bo po prostu nie ma siły. Nie chcę go nawet eksploatować za bardzo, bo jest mi potrzebny przede wszystkim na ligę, a nie teraz. Każdemu jednak dałem pograć, kibice zobaczyli każdego zawodnika - ocenił Bułkowski.

Przeciwko ZAKSIE zaprezentowali się niemal wszyscy siatkarze BBTS, za wyjątkiem doświadczonego, sprowadzonego z Effectora Kielce Grzegorza Kokocińskiego, który narzekał na drobny uraz.

- Grzegorz ma uraz, dlatego nie ryzykowałem. Są to sprawy przeciążeniowe. Zrobił mu się stan zapalny na piszczeli. Nie jest to jednak poważna sprawa i za kilka dni powinien być gotowy do gry - poinformował Bułkowski.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Źródło artykułu: