Marek Bąk: Mam biczować zawodniczki po jednym meczu, który nie wyszedł? Niedoczekanie!

Srogiej lekcji udzielił Siódemce SK bank Legionovii Tauron MKS Dąbrowa Górnicza. - Dziękuję MKS-owi, że jej nam udzielił. Teraz pokażemy, czy jesteśmy pilnymi uczniami - przyznał Marek Bąk.

Siatkarki Siódemki SK bank Legionovii nie najlepiej rozpoczęły sezon 2013/14, bo od porażki 0:3 z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza. Co więcej, zawodniczki mazowieckiej drużyny wyglądały na bardzo zdenerwowane w trakcie spotkania. Czy powodem takiego stanu rzeczy była ogromna presja, jaka wytworzyła się wewnątrz drużyny? - Dziewczyny rzeczywiście w tym meczu nie zagrały nawet jednej dziesiątej tego, co prezentowały w meczach sparingowych i co prezentują na treningach. Ola weszła i zrobiła swoje, bo to jej praca. Może powinna dostać swoją szansę Ania Sołodkowicz i dać czas na przemyślenia Ani Rybaczewskiej? Dziś to dywagacje, a decyzje personalne podejmują trenerzy, i tak będzie. Co do zawodniczek, które wyszły w pierwszej szóstce, to no cóż... Faktycznie, kilka w ekstraklasie debiutowało, dwie wróciły do niej po latach. Co nie zmienia faktu, że trudno zrozumieć co się stało i tyle. W każdym razie my oczekiwaliśmy po tym meczu i po tych dziewczynach więcej. Ale taki jest sport, taka jest żeńska siatkówka. Rok temu zaczęliśmy świetnie, a potem była gehenna. Jeśli teraz ma być odwrotnie, to wchodzę w to. Z drugiej strony, kto nie znosi presji ten ma problem - ocenił w rozmowie ze SportoweFakty.pl wiceprezes Legionovii, Marek Bąk.

Legionowianki miały problemy z przyjęciem zagrywek rywalek, a przede wszystkim niewiele grały środkiem, mając ku temu dwie zawodniczki dysponujące świetnymi warunkami fizycznymi. Mowa tu między innymi o Lauren Barfield, która w skoku dosiężnym plasuje się w światowej czołówce. - Też chciałem zobaczyć Barfield w takich sytuacjach meczowych. Mamy w drużynie bardzo skoczne i wysokie środkowe, mieliśmy jasne założenia taktyczne. W turniejach i na treningach wychodzi to dobrze, w Dąbrowie tak nie było. No, źli jesteśmy my, na pewno swoje myślą trenerzy. Ale wie pani co, taka lekcja pokory przyda się nam. Wynik pokazuje gdzie jesteśmy, i że będziemy musieli walczyć, bo nikt za darmo nic nam nie da. I nasze dziewczyny, szczególnie te nowe, mogą teraz zadać sobie pytanie: co mogę poprawić w swojej grze i dlaczego nie zagrałam tego co potrafię? Jak znajdą odpowiedź, nie będziemy bać się nikogo. Nie mamy kompleksów - podkreślił jeden z dwóch sterników legionowskiej drużyny.

Czy w sytuacji, kiedy były ewidentne problemy z przyjęciem na plac gry nie powinna zostać oddelegowana Anna Sołodkowicz? W ubiegłym sezonie zawodniczka nie tylko dbała o dobry poziom odbioru zagrywek, ale również dobrze radziła sobie na skrzydle. - Wkurza mnie każde pytanie o personalia, więc proszę o wybaczenie, że odpowiedź, której udzielę nie będzie może zbyt dyplomatyczna. W tej drużynie grają dobre i bardzo dobre siatkarki. Dopadła je niemoc, kilka może spaliło się w pierwszym meczu w Polsce. Ale ja mam tę przewagę nad wieloma ludźmi, że widuję te zawodniczki na treningach. Każda ma być gotowa i to nie ma znaczenia, kto w szóstce wyjdzie na boisko w danym meczu. To zawodniczki, które zawodowo zdecydowały się uprawiać tę piękną dyscyplinę i tak mają grać. Mam je teraz biczować po jednym meczu, który nam nie wyszedł? Niedoczekanie - zaperzył się nasz rozmówca.

Czy w Dąbrowie Górniczej legionowianki miały "złe dobrego początki"?
Czy w Dąbrowie Górniczej legionowianki miały "złe dobrego początki"?

- Jesteśmy z drużyną i sztabem i dajemy im czas, bo wiemy, że będzie dobrze. To nie sztuka budować drużynę za miliony składającą się z gwiazd. Nasza drużyna zetrze z ust uśmieszki wielu tzw. "znawcom" i "przyjaciołom" swoją grą w trakcie całego sezonu. Jeśli prawdziwego faceta poznaje się po tym jak kończy, to prawdziwą kobietę po... wszystkim! Bo są, cholera, nieodgadnione! To była bolesna lekcja i dziękuję MKS-owi, że jej nam udzielił. Dziękuję jego kibicom. Teraz my pokażemy czy jesteśmy pilnymi uczniami, i czy potrafimy gwiazdy tworzyć. Uważam, że mamy ich w składzie dwanaście, muszą tylko rozbłysnąć - zaznaczył Marek Bąk.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Źródło artykułu: